Tragedia R. Protasiewicza – dalszy ciąg rosyjsko-białoruskiej operacji

W przeciągu 02.06. oraz 03.06.2021 strona rosyjska i białoruska zintensyfikowała działania o charakterze operacji informacyjno-psychologicznej dotyczącej zatrzymania Romana Protasiewicza. W sieci pojawiły się m.in. informacje świadczące o budowie odpowiedniego gruntu informacyjnego związanego z możliwością przekazania R. Protasiewicza rosyjskim strukturom siłowym operującym na okupowanym obszarze wschodniej Ukrainy (tzw. Ługańska Republika Ludowa). W budowę tego przekazu zaangażował się osobiście A. Łukaszenko, który wyraził „otwartość” na kooperację z służbami tzw. „ŁRL” w sprawie przesłuchania przetrzymywanego opozycjonisty („Zaproszenie” prokuratorów z „ŁRL” do przesłuchania R. Protasiewicza zostało równolegle wykorzystane przez Kreml do wykreowania obrazu podjęcia przez Białoruś kroków dot. oficjalnego uznania „DRL/ŁRL”). Równolegle na okupowanych obszarach obw. ługańskiego pojawiły się plakaty kreujące R. Protasiewicza na mordercę, nawołujące do osądzenia opozycjonisty. Tego rodzaju działania mogły stanowić formę budowy presji na R. Protasiewicza stanowiąc element szantażu – „współpracujesz z nami lub wysyłamy cię do ŁRL gdzie czeka Cię pewna śmierć”.

 

 

W dnu 03.06.2021 od godzin porannych białoruskie i rosyjskie ośrodki propagandowe informowały o wieczornej emisji programu telewizyjnego z udziałem R. Protasiewicza – zapowiadano szokujący, warty uwagi materiał. Program wyemitowała białoruska telewizja rządowa ONT. W ramach programu „Markow: Nic osobistego” R. Protasiewicz odkrył przed publiką „całą prawdę” o swojej „antybiałoruskiej” działalności. W ramach programu wygłosił tezy zgodne z interesami Mińska oraz Kremla. Przyznał się do zarzucanych mu czynów (m. in. stymulowanie protestów), nakreślił wizję konfliktów wewnętrznych panujących wśród liderów białoruskiej opozycji, wskazał na powiązania agenturalne opozycji, a na końcu wyraził uznanie i szacunek wobec Aleksandra Łukaszenki. Zarówno wypowiedzi opozycjonisty, jak i mowa ciała oraz ogólny wygląd wskazują na to, że został on objęty długotrwałymi działaniami służb takimi jak szantaż oraz tortury. Wydawać się może, że wyraźnie został on zastraszony możliwością znalezienia się w Ługańsku (tortury i prawdopodobna kara śmierci za rzekomo popełnione zbrodnie).

 

Materiał wyemitowany przez białoruską telewizję przedstawia „złamanego” człowieka, który został poddany ogromnej presji. Ukazuje on jedną z najbrutalniejszych twarzy białoruskiego reżimu, dla którego ludzkie życie w obliczu dążeń obecnych elit do utrzymania się u władzy, nie ma żadnego znaczenia.

 

Program telewizyjny z udziałem R. Protasiewicza posłużył zarówno stronie białoruskiej jak i rosyjskiej do przeprowadzenia skoordynowanych działań o charakterze propagandowym. W oparciu o wygłoszone przez opozycjonistę tezy powstały dziesiątki materiałów stymulujących nienawiść białoruskiego i rosyjskiego społeczeństwa do demokratycznej opozycji (szczególnie wobec postaci takich jak R. Protasiewicz czy S. Tichanouska). Zarówno na łamach kluczowych białoruskich i rosyjskich portali informacyjnych, na portalach alternatywnych oraz kanałach Telegram pojawiły się dziesiątki materiałów budujących skrajnie negatywny obraz opozycji, jej liderów oraz szerokorozumianego Zachodu. Równolegle podjęto działania służące wyszydzeniu/wyśmiewaniu R. Protasiewicza. Tego rodzaju materiały mogą zostać w kolejnych dniach zaprezentowane opozycjoniście w celu dalszego budowania presji (pogarszania jego stanu psychicznego).

 

 

Przekazy emitowane przez rosyjskie i białoruskie ośrodki propagandowe służą zniwelowaniu poziomu poparcia dla opozycji oraz de facto mają na celu budowę w społeczeństwie skrajnie negatywnego stosunku do osób popierających przemiany demokratyczne. Białorusini oraz Rosjanie mają postrzegać każdego aktywistę oraz zwolennika idei demokratycznych jako zdrajcę i agenta Zachodu. Warto dostrzegać, że operacja informacyjno-psychologiczna prowadzona w oparciu o zatrzymanie R. Protasiewicza oddziałuje zarówno na społeczeństwo rosyjskie jak i białoruskie dając obu reżimom narzędzie służące neutralizacji poziomu poparcia dla ruchów opozycyjnych w swoich krajach. Warto dostrzegać również, że prowadzona kampania ma na celu sparaliżowanie opozycji – zastraszenie jej liderów oraz szeregowych aktywistów. R. Protasiewicz stał się ważnym narzędziem w prowadzonych działaniach. Jego los stanowić ma przykład zniechęcający obywateli Federacji Rosyjskiej oraz Białorusi do podejmowania antyrządowej aktywności. Niestety w obecnej sytuacji wysoce prawdopodobnym jest, że życiu R. Protasiewicza zagraża poważne niebezpieczeństwo. Może ono oznaczać śmierć jeszcze przed oficjalnym uznaniem opozycjonisty za winnego (np. zmuszenie opozycjonisty do popełnienia samobójstwa lub jego upozorowanie).

 

 

Źródła:

– https://ria.ru/20210604/otvetstvennost-1735533201.html

– https://ria.ru/20210604/podderzhka-1735535622.html

– https://ont.by/news/roman-protasevich-rasskazal-kak-administratory-destruktivnyh-telegram-kanalov-koordinirovali-protesty-v-belarusi

– https://www.rubaltic.ru/article/politika-i-obshchestvo/20210603-lukashenko-sdelal-shag-k-priznaniyu-respublik-donbassa/

– https://pl.sputniknews.com/swiat/2021060314352871-pratasiewicz-przyznaje-bylem-w-donbasie-ale-nie-w-strefie-walki-sputnik/

– https://pl.sputniknews.com/swiat/2021060314352755-pratasiewicz-przyznal-sie-do-organizowania-nielegalnych-akcji-na-bialorusi-sputnik/

 

Autor: Michał Marek

fot. wiadomosci.gazeta.pl