Polski aspekt antyukraińskiej propagandy Kremla: nowe życie starych narracji

Pogłębienie strategicznego impasu Rosji w wojnie z Ukrainą przejawiło się w procesach, które można nazwać początkiem dekonstrukcji reżimu kremlowskiego i przejścia okołokremlowskich „elit” do stanu przebalansowania. „Niedoszły zamach stanu” Prigożyna wywołał początkowo szok we wszystkich warstwach rosyjskiego społeczeństwa, w tym wśród najwyższych urzędników i oligarchów. Jednak później „zdecydowana kampania” przeciwko Moskwie zakończyła się niczym, a grupa „elit”, które wykorzystały Prigożyna jako taran, ukryła się. Zniszczenie Prigożyna wraz z kierownictwem tzw. prywatnej firmy wojskowej „Grupa Wagnera” pokazało dalsze pogłębianie się ukrytych, destrukcyjnych procesów w środowisku W. Putina. Co więcej, to właśnie fakt wykorzystywania przeciwlotniczego systemu rakietowego Sił Zbrojnych Rosji do porachunków między grupami władzy pokazał, że reżim Putina ostatecznie spadł do poziomu typowego „Mafia State”, w którym nie obowiązują prawa , brakuje praw człowieka i elementarnej sprawiedliwości. Zamiast tego istnieje ścisłe połączenie oligarchów, służb wywiadowczych, przestępców, polityków z różnych grup, którzy balansują, próbując wyrwać najgrubszy kawałek z zasobów „Matki Rosji”. „Nieudany zamach stanu” i zabójstwo Prigożyna wskazują, że walka między tymi grupami mafijnymi nasila się.

 

 

Sam Putin i jego otoczenie nie stracili jednak nadziei na wyjście ze strategicznej katastrofy – próby pokonania Ukrainy, osłabienia Zachodu i utrzymania władzy w Rosji. Beznadziejność sytuacji na froncie dla armii rosyjskiej po raz kolejny skupia wysiłki Kremla na metodach hybrydowych. Kryzysy migracyjne, energetyka, ataki informacyjne, zachwianie stabilności społecznej – wszystkie te obszary pozostają w aktywnym arsenale Kremla. Co więcej, po utworzeniu „bazy” wagnerowców na Białorusi hybrydowy wpływ na Polskę i kraje bałtyckie chwilowo nabrał nowego rozpędu. Groźbie prowokacji w rejonie tzw. korytarza suwalskiego i ponownej presji migracyjnej towarzyszą ciągłe akcje propagandowe.

 

 

Co ciekawe, to właśnie wątek antypolski tradycyjnie zajmuje znaczną część wysiłków propagandowych Kremla. Oto typowe przykłady prób Rosji z zakresu skompromitowania Polski, jej polityki zagranicznej i roli w pomaganiu Ukrainie, a także tworzeniu sytuacji konfliktowych między Ukrainą a Polską:

 

– W lipcu 2023 r. rosyjskie kanały telegramowe rozpowszechniły fałszywą wiadomość, zgodnie z którą Prezydent Polski Andrzej Duda i Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkali się w Łucku i zrealizowali pierwszy etap „Unii Warszawskiej”. Co więcej, w komunikacie stwierdza się, że ta „Unia” jest przeznaczona do okupacji zachodniej Ukrainy przez Polskę. Tak naprawdę Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski spotkali się 9 lipca i przewodniczyli wydarzeniom na rzecz uwiecznienia pamięci o wszystkich ofiarach II wojny światowej oraz 80. rocznicy tragedii wołyńskiej. Jak widać rosyjska propaganda stara się wykorzystać każdy pretekst, aby pokłócić obydwa kraje i po raz kolejny rozpowszechnić fałszywe stwierdzenia o „zamiarach Polski do okupacji Ukrainy”.

 

– Podobny przekaz sfabrykowała kremlowska propaganda na tle wizyty w Ukrainie Sekretarza Stanu w Ministerstwie Rozwoju i Polityki Regionalnej, Rzecznika RP ds. współpracy polsko-ukraińskiej w dziedzinie rozwoju, Jadwigi Emilewicz. Rosyjskie media podały oczywiście fałszywy komunikat, że „Polska zaczęła wychodzić na wschodnie granice 1772 roku”. Jednocześnie powiązali wizytę Jadwigi Emilewicz z początkiem ekspansji gospodarczej Polski na Ukrainie, co jest niewątpliwym kłamstwem.

– Na początku sierpnia rozesłano kolejną fałszywkę na ten temat. W szczególności w anonimowych rosyjskich kanałach telegramowych podano, że rzekomo wiodąca partia Polski złożyła oświadczenie, że skoro Polska pomaga Ukraińcom, Ukraina powinna przekazać Lwów Polsce. Analiza wpisów i komentarzy z polskich i ukraińskich mediów wykazała, że takich lub podobnych wiadomości w ogóle brak, a wiadomości w anonimowych kanałach telegramowych są czystym oszustwem.

 

– Rosyjskie media rozpowszechniały również fałszywą informację, że Polska i Litwa rzekomo już w tajemnicy zatwierdziły plan aneksji zachodniej części Ukrainy. Podobno Warszawa i Wilno są już gotowe do zajęcia zachodniej części Ukrainy i przygotowują się do ofensywy. To kolejna wersja fałszywej teorii spiskowej na temat „polskiej okupacji Ukrainy”.

 

– Równolegle rosyjska propaganda pracuje nad tradycyjnym tematem zaostrzenia się konfliktu między Polską a Ukrainą. W szczególności anonimowe kanały telegramowe nadające prokremlowską retorykę rozpowszechniały okładkę niemieckiego wydania Eulenspiegel, na którym widnieją Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i Prezydent Polski Andrzej Duda oraz tekst o „tragedii wołyńskiej”. Tak naprawdę taka okładka nie istnieje, jest to fake rosyjskiej propagandy, która ją sfabrykowała, próbując sprowokować konflikt między Zełenskim a Dudą oraz Ukrainą a Polską.

 

– Aby ukształtować negatywny stosunek Polaków do Ukrainy, rosyjska propaganda opublikowała ponadto jawne kłamstwo, zgodnie z którym w ciągu półtora roku zakrojonej na szeroką skalę wojny z Rosją na Ukrainie zginęło ponad 10 000 Polaków – ochotników. W wiadomościach w kanałach telegramowych wspomina się o publikacji w polskim czasopiśmie Myśl Polska, która rzekomo mówi o 10 tysiącach zabitych Polaków. Jednak w rzeczywistości taka publikacja nie istnieje, a sama informacja jest absolutną fałszywką, mającą na celu wykreowanie negatywnego stosunku Polaków do Ukrainy.

 

– W tym samym celu rosyjska propaganda szerzyła fake-news, jakoby Rosja ostrzelała budynek, w którym miało dojść do „spotkania litewskich i polskich oficerów NATO w Czernihowie”. Jest to oczywista fałszywka, która została sfabrykowana na podstawie prawdziwego ataku rosyjskiego pocisku Iskander na centrum Czernihowa, w którym zginęło 7 Ukraińców, a około 146 zostało rannych. Tę oczywistą zbrodnię wojenną Rosja próbowała zatuszować wspomnianym fake-newsem.

 

– Rosyjska propaganda w dalszym ciągu fabrykowała również fałszywe wiadomości, których celem było podważenie zaufania Polski i innych krajów NATO do Ukrainy. Na rosyjskich portalach społecznościowych rozpowszechniła się informacja, zgodnie z którą w Polsce na targu samochodowym można kupić każdy ciężki pojazd opancerzony z Ukrainy. Kontrola wykazała, że tak naprawdę w Polsce nie ma żadnych informacji ani reklam o możliwości zakupu jakiegokolwiek ukraińskiego sprzętu wojskowego. Jednak rosyjscy propagandyści wykorzystują jawnie fałszywe informacje, aby zdyskredytować Siły Zbrojne Ukrainy, a także Polskę, która, jak okazuje się „rozkrada zachodnią pomoc razem z Ukraińcami”.

 

Rosyjski aparat propagandowy w dalszym ciągu wykorzystuje stare i dobrze znane narracje do tworzenia i rozpowszechniania fałszerstw i manipulacji na temat Ukrainy, Polski, krajów UE i NATO. Tematy dotyczące Polski nadal zajmują istotne miejsce w wysiłkach Kremla, który stara się osłabić poparcie dla Ukrainy, podważyć zaufanie między władzami Polski i Ukrainy oraz stworzyć rozłam między Ukraińcami i Polakami.

 

Dalsze niepowodzenia Rosji na polu walki, a także kryzys wokół tzw. „Prywatnej firmy wojskowej Wagnera”, który świadczy o rosnącym napięciu wewnętrznym „elit”, powoduje, że Kreml w coraz większym stopniu skupia się na hybrydowych metodach oddziaływania na Zachód i Ukrainę. W rezultacie w najbliższej przyszłości można przewidzieć wzrost intensywności działań dezinformacyjnych na temat Polski, jej „planów” zajęcia zachodniej Ukrainy, „zajęcia Lwowa” i „wprowadzenia Ukraińców w stan zniewolenia”. Przeciwdziałanie tym destrukcyjnym zjawiskom staje się coraz bardziej istotne i ważne z punktu widzenia zapewnienia bezpieczeństwa w Europie. W tym zakresie potrzebne są coraz bardziej aktywne działania, w tym wspólne działania Polski i Ukrainy, mające na celu identyfikację i neutralizację dezinformacji oraz fałszywej rosyjskiej propagandy.

 

 

Autor: Mychajło Samus, dyrektor, New Geopolitics Research Network

 

 

Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2023”