Polska armia wkrótce wkroczy na Ukrainę – wątek nadal obecny w rosyjskim przekazie propagandowym

Rosyjski aparat propagandowy nie porzuca wątku o „planach Polski” dot. zajęcia zachodniej Ukrainy. W ciągu mijającego tygodnia (21.11.-25.11.2022) strona rosyjska wyemitowała poważną ilość materiałów wskazujących na „przygotowania Polski do ataku” lub „oczekiwania przez Polskę na rozkaz do ataku”. Dla uwiarygodnienia przekazu, Rosjanie posługiwali się m.in. tezami obywatela RP dr Leszka Sykulskiego. W tym kontekście rosyjskie źródła powołały się na publikację Gazety Wyborczej, w której skrytykowano propagandową działalność dr L. Sykulskiego wskazując wypowiadane przez niego tezy. To wystarczyło Rosjanom do budowy przekazów o polskiej gazecie, w której pojawiają się wypowiedzi „polskiego eksperta” potwierdzające rosyjskie tezy o rzekomych planach USA dot. „wciągnięcia Polski w wojnę z Rosją”. W oparciu o ten wątek Rosjanie odświeżyli narrację o „planach Polski” dot. wkroczenia na Ukrainę i udzielenia pomocy zbrojnej Kijowowi w wojnie z Rosją. W tej wizji rzeczywistości, w ramach danego wsparcia, Wojsko Polskie ma zająć zachodnią Ukrainę („stopniowo ją okupować” lub „otrzymać w podzięce od Kijowa”). Wykorzystanie prorosyjskiej działalności dr L. Sykulskiego pozwoliło na wytworzenie warunków do emisji kolejnych przekazów – bardziej bezpośrednio wskazujących na „złe zamiary Polaków” względem Ukrainy.

 

 

W ramach omawianych działań, w podobny sposób do wymienionego obywatela RP wypowiedzieli się rosyjscy „eksperci” dostarczając aparatowi propagandowemu „czynnik” (wypowiedzi, które można eksponować), który umożliwia rezonowanie danej narracji. Dzięki komentarzom obywateli Fed. Rosyjskiej pokroju Leonida Swiridowa (propagandysta wydalony z Polski) czy Stanisława Stremidłowskiego (propagandysta pracujący dla agencji „Regnum”), w rosyjskiej infosferze ponownie wybrzmiały tezy o „nieuniknionym wkroczeniu Polaków” na Ukrainę oraz o „oczekiwaniu Warszawy na zgodę USA na rozpoczęcie agresji”.

 

 

W tym kontekście warto wspomnieć również o aktywności Mateusza Piskorskiego, który nadal uwiarygadnia rosyjskie narracje dezinformacyjne wspierając stronę rosyjską w realizacji swoich celów m.in. w państwach bałtyckich. Przykładem wskazanej aktywności jest wywiad udzielony portalowi „Baltnews”, w którym przekonuje on, że Polska jest „amerykańską marionetką” wyczekującą na rozkazy Waszyngtonu. W obu przykładach narracji Polska jest państwem „prowokującym napięcia” i „zbliżającym Europę do III wojny światowej” na żądanie USA.

 

 

W kreowanym przez Rosjan obrazie rzeczywistości, Polska, NATO oraz USA stanowią „siłę zła”, która planuje doprowadzić do ogólnoświatowej katastrofy. Na tym tle siłą „dobra” (dążącą rzekomo do pokoju) jest Rosja. Przekaz ten kierowany jest nie tylko do przeciętnych Rosjan, ale również Białorusinów, Ukraińców (m.in. zamieszkujących Rosję), mieszkańców państw bałtyckim oraz Polaków (w efekcie aktywności rosyjskich agentów wpływu i osób/środowisk z różnych powodów lobbujących rosyjskie przekazy). Dana aktywność jest elementem działań z zakresu wybielania obrazu Rosji (objaśnienie „potrzeby” kontynuowania przez Rosję wojny) oraz elementem działań służących utrzymywaniu poparcia społecznego dla Kremla w obliczu potrzeby „obrony przed agresją NATO/USA”.

 

 

Autor: Michał Marek

 

 

 

Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2022”