Relacje polsko-unijne w bieżącym rosyjskim przekazie propagandowym

W związku z mającą miejsce w Polsce debatą dotyczącą kwestii wyroku Trybunału Konstytucyjnego oraz w odpowiedzi na istniejący spór pomiędzy Warszawą i Brukselą, strona rosyjska podjęła szereg działań z zakresu aktywności dezinformacyjnej. Wykorzystując zaistniałą sytuację rosyjskie ośrodki medialne poświęciły poważną ilość uwagi odpowiedniemu z perspektywy Kremla komentowaniu danego zagadnienia. W ramach emitowanych w przeciągu ostatnich dni przekazów wyeksponowano szereg wątków, które przejawiały się w rosyjskich mediach na przełomie ostatnich lat.

 

Wybrane przekazy propagandowe:

 

  • Polska de facto rozpoczęła proces „polexitu”,
  • Polska jest wypychana z UE przez kraje takie jak Niemcy (mieszkańcy Zachodu mają dość Polski, która ma generować problemy dla Wspólnoty),
  • Polsce zależy jedynie na korzyściach finansowych wynikających z przynależności do UE – władze kraju postanowiły opuścić UE w momencie, w którym Polska przestała otrzymywać „nieograniczone” wsparcie finansowe,
  • UE przeradza się we „współczesny” Związek Sowiecki.
  • Relacje polsko-unijne są krytycznie złe.

 

 

 

Rosyjskie ośrodki propagandowe koncentrują się na dwóch kierunkach rozwoju przekazu. Z jednej strony eksponują kwestię rzekomo zbliżającego się rozpadu Unii Europejskiej (najpierw „Brexit”, teraz „Polexit” – pierwszy kierunek), z drugiej strony natomiast podkreślają „agresywny” i „opresyjny” charakter Wspólnoty (UE jako nowe ZSRS – drugi kierunek). Oba wątki rozwijane są w celu realizacji zadań z zakresu aktywności informacyjnych odnoszących się do rynku wewnętrznego i zewnętrznego. Pierwszy z wymienionych kierunków oddziałuje na odbiorcę zewnętrznego (odbiorcy z Zachodu – oddziaływanie m.in. poprzez anglojęzyczny przekaz Russia Today) budując obraz zbliżającego się upadku UE, o co podprogowo lub bezpośrednio obwiniana jest Polska. W tym obrazie rzeczywistości Polska odpowiadać ma nie tylko za upadek Wspólnoty, ale za generowanie napięć w regionie – m.in. sporów na linii Berlin-Moskwa. W ramach rozwoju tego kierunku na potrzeby rynku wewnętrznego eksponuje się z kolei kwestię zbliżającego rozpadu UE budując kontrast pomiędzy panującym na Zachodzie chaosem, a rzekomym ładem i harmonią mającą przejawiać się na obszarach znajdujących się pod wpływem Federacji Rosyjskiej.

 

Drugi z wymienionych kierunków zarówno na potrzeby realizacji celów z zakresu rynku wewnętrznego i zewnętrznego koncentruje się na przekonywaniu odbiorcy, co do tego, iż UE jest strukturą „autorytarną”, dążącą do zawładnięcia krajami Europy Środkowo-Wschodniej oraz Wschodniej. Zgodnie z tą narracją, UE jest zagrożeniem dla państw członkowskich, przed którym kraje takie jak Białoruś czy Ukraina może uratować jedynie Rosja. Przekaz ten odpowiednio formowany jest również na potrzeby rynku francuskiego czy niemieckiego – np. Rosja jako czynnik mogący ochronić “prawdziwą” kulturę francuską itp.

 

Na każdym z obu kierunków Polska ukazywana jest jako czynnik negatywny. Z jednej strony Polska generuje problemy dla krajów Zachodu, a z drugiej stanowi kraj „podbity” przez UE, którego prozachodnia władza „sprzedała” kraj Waszyngtonowi oraz Brukseli/Berlinowi.

 

Przekazy generowane przez Rosjan, dotyczące tego zagadnienia, nie tylko budują zafałszowany obraz rzeczywistości przedstawiany obywatelom krajów takich jak Rosja, Białoruś czy Ukraina (co ma na celu stymulowanie nastrojów antyunijnych i antypolskich), lecz wpływają na stymulowanie nastrojów antypolskich w krajach takich jak Niemcy czy Francja. Warto zaznaczyć, że podobnie jak w przypadku polskiej infosfery, strona rosyjska stara się oddziaływać na mieszkańców państw Zachodu m.in. poprzez aktywne umieszczanie oraz eksponowanie w swoich publikacjach, „odpowiednich” z perspektywy Kremla komentarzy pod artykułami wiodących mediów. Jednym z bieżących przypadków może być publikacja niemieckiego Der Spiegel, pod którą umieszczono komentarze, które rosyjskie ośrodki propagandowe wykorzystały później do kreowania wizji, zgodnie z którą Niemcy chcą usunięcia Polski z UE.

 

 

 

Dla strony rosyjskiej, rozpad czy osłabienie UE i NATO stanowi jeden z celów strategicznych. Jak w wielu wcześniejszych przypadkach, Rosja wykorzystuje zaistniałe wydarzenia do rozpalania napięć i podgrzewania atmosfery sporów. Możemy spodziewać się, że kwestia sporu polsko-unijnego będzie nadal wykorzystywana do stymulowania antypolskich nastrojów na Zachodzie (lobbowanie na rzeczy usunięcia Polski z UE) oraz do stymulowania  antyunijnych nastrojów w Polsce. Apelujemy o ostudzenie emocji związanych z trwającym sporem politycznym.

 

Autor: Michał Marek