Rosyjskie źródła zaangażowane w machinę propagandową Kremla intensyfikują proces tworzenia i popularyzacji przekazów kreujących Polskę i UE na strony odpowiedzialne za eskalacje kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Strona rosyjska publikując wywiady z przedstawicielami białoruskiego aparatu państwowego formuje komunikaty kreujące m.in. Polskę na kraj rzekomo czerpiący korzyści z kryzysu oraz na państwo, które przy aprobacie UE przygotowuje się do przeprowadzenia działań hybrydowych skierowanych przeciwko Mińskowi.
Zgodnie z treścią rosyjskich materiałów udostępnianych w sieci, strona białoruska m.in. w wyniku działań Polski została zmuszona do wysłania na granicę dodatkowych oddziałów wojsk wewnętrznych oraz Sił Zbrojnych w celu ochrony granicy. Siły te mają zabezpieczać granicę m.in. przed próbami przerzutu na terytorium Białorusi grup „radykałów” oraz broni. Dodatkowe siły mają wzmocnić granicę w obliczu procederu „wypychania” przez kraje UE migrantów na obszar Białorusi. Zgodnie z tą narracją, białoruskie służby przygotowują się do odparcia „ataku migrantów”, których Polska, Litwa oraz Łotwa będą celowo „wypychać” siłą na obszar Białorusi. Jak zaznacza strona rosyjska i białoruska, możliwym jest, że UE planuje wykorzystać kryzys do pozbycia się z obszaru Wspólnoty migrantów, którzy przybyli do UE m.in. południowymi szlakami przerzutowymi. Poprzez tego rodzaju narracje propagandowe, strona rosyjska posługując się białoruskimi „autorytetami”, stara się zrzucić odpowiedzialność za kryzys na UE oraz kraje takie jak Polska, Litwa i Łotwa. Sygnałem budzącym niepokój jest kreowanie Polski na kraj, który rzekomo przygotowuje przerzut „radykałów”, co ma wymuszać na Białorusi wzmocnienie granicy. Gromadzenie na obszarze przygranicznym dodatkowych jednostek w przededniu Zapad-2021 stanowi sygnał świadczący o tym, że strona białoruska może przygotowywać się do przeprowadzenia prowokacji z użyciem tych sił w obliczu nastania dogodnego momentu. Oznacza to, że strona białoruska i rosyjska prawdopodobnie posiada przygotowany plan prowokacji oraz dysponuje odpowiednimi zdolnościami do przeprowadzenia operacji mającej na celu eskalację napięć. Działanie to może polegać m.in. na przechwyceniu grupy polskich obywateli, którzy znajdując się tuż przy granicy mogliby zostać uznani za „grupę radykałów”, którzy rzekomo zostali zatrzymani podczas prób przedostania się na Białoruś.
Warto zaznaczyć, że eskalacja napięć może mieć na celu zmuszenie władz RP do dialogu ze stroną białoruską. Przechwycenie przez Białorusinów obywateli RP oraz gwałtowna eskalacja napięć (np. incydent z użyciem broni palnej) mogłyby zmusić Warszawę do podjęcia rozmów z Mińskiem. Rozpoczęcie rozmów ze stroną białoruską mogłoby zostać wówczas wykorzystane przez Mińsk do popularyzacji przekazu, zgodnie z którym Warszawa uznała oficjalnie A. Łukaszenkę za prezydenta Białorusi (uznanie wyników wyborów). W ramach postulatów strony białoruskiej, które przedstawione zostałyby w trakcie rozmów, mogłyby się pojawić natomiast m.in. żądania dotyczące zniesienia części sankcji.
Możemy również przypuszczać, że w momencie eskalacji napięć na granicy zintensyfikowana zostanie kampania służąca kreowaniu Polaków zamieszkujących Białoruś na „element wrogi”. Nagonka na polską mniejszość narodową oraz kolejne aresztowania aktywistów również stanowiłyby element budowy nacisków na Warszawę.
Scenariusz zbliżających się manewrów Zapad-2021 przewiduje reakcję na kryzys wewnętrzny zaistniały na Białorusi (rzekomo sprowokowany przez Zachód). W kontekście kryzysu migracyjnego manewry mogą zostać wykorzystane do wywołania odpowiednich nacisków na Polskę, Litwę i Łotwę, co może mieć na celu zmuszenie tych państw do prowadzenia „dialogu” z Mińskiem. To z kolei zaowocować miałoby zniesieniem sankcji uderzających w reżim A. Łukaszenki. Strona rosyjska i białoruska zapewne posiada cały szereg scenariuszy rozwoju danej operacji, uwzględniających różne czynniki takie jak obecność grupy cywili na granicy, czy wzmocnienie wschodnich granic UE przez dodatkowe oddziały SZ RP w momencie eskalacji kryzysu. Zależnie od obecności danego czynnika, operacja może zostać zrealizowana zgodnie z wybranym scenariuszem (lub odpowiednio ukierunkowana w momencie jego zaistnienia).
Manewry Zapad-2021 stanowią element nacisku na państwa NATO (szczególnie Polskę i Litwę). Można przy tym przypuszczać, że strona prowadząca operację zakłada, iż realizacja operacji w trakcie manewrów może wpływać na ograniczenie stopnia reakcji władz Polski czy Litwy, które (jak może przypuszczać Mińsk i Moskwa), z obawy przed atakiem pełnowymiarowym ugną się przed żądaniami agresora. Ważnym jest, aby w aktualnej sytuacji strona polska, litewska oraz łotewska zademonstrowały determinację i gotowość do szybkiej i zdecydowanej odpowiedzi na prowokacje Moskwy i Mińska. Ustępstwa pod wpływem czynników wewnętrznych i zewnętrznych stanowić będą dla agresora sygnał, iż może zdecydować się on na kolejne posunięcia.
Autor: Michał Marek