Rosyjskie działania dezinformacyjne w związku napływem na Litwę osób nielegalnie przekraczających granicę białorusko-litewską

Rosyjskie ośrodki medialne trwale zaangażowane w proces dezinformacji i propagandy, poświęcają w ostatnich dniach sporo uwagi problematyce napływu na Litwę migrantów z krajów takich jak Afganistan czy Irak. Jak przekonują rosyjskie komunikaty, każdego dnia dziesiątki osób nielegalnie przekracza granicę białorusko-litewską starając się przedostać do krajów UE. Kreowana jest wizja narastającego kryzysu, który wywołuje nie tylko napięcia na linii Wilno-Mińsk, lecz wzbudza ferment społeczny na Litwie.

 

W ramach prowadzonych działań wyjątkową aktywność podjęły rosyjskie ośrodki propagandowe, których celem jest oddziaływanie na rosyjskojęzyczną część społeczeństw państw bałtyckich – m.in. „Rubaltic.ru”, „BaltNews”. Przekazy związane z tą tematyką popularyzują również inne źródła o umiarkowanych zasięgach takie jak „EurAsiaDaily” oraz media wiodące – m.in. „Ria Novosti” czy „Tass”. Oprócz portali informacyjnych, zgodnie z obecnym od kilku lat trendem, w ramach prowadzonych działań używane są również wiodące kanały Telegram zidentyfikowane jako chronicznie wykorzystywane do działań dezinformacyjnych.

 

Zgodnie z emitowanymi przekazami, strona rosyjska koncentruje się na wyeksponowaniu masowości danego zjawiska. Oprócz wskazywania na napływ dziesiątek lub setek (zależnie od dnia i źródła) migrantów ze Wschodu budowany jest obraz załamania się litewskiego oraz unijnego systemu ochrony granicy. Przekaz ten rozwijany jest o komunikaty wskazujące na odrzucenie przez UE próśb władz litewskich dot. udzielenia pomocy w ochronie granic. Warto zaznaczyć, że dostrzegana jest w tym aspekcie pewna sprzeczność, gdyż gdy jedne z rosyjskich ośrodków propagandowych eksponują informacje o „odrzuceniu” przez UE próśb dot. wsparcia finansowego dla budowy bariery ochronnej wzdłuż granicy, równolegle inne wskazują na wysłanie przez UE dodatkowych sił (m.in. helikopterów), które wesprą Litwę w ochronie granic. Z jednej strony tematyka zostaje zatem wykorzystywana do kreowania negatywnego obrazu UE, gdy z drugiej problematykę wsparcia wysłanego przez UE wykorzystuje się do uwiarygodnienia narracji o masowości zjawiska (narracja – fala migrantów jest tak ogromna, że Zachód musi przekazać Litwie wsparcie).

 

 

 

W kontekście omawianych działań, strona rosyjska poświęciła również swoją uwagę tematowi wizyty prezydenta Litwy w Polsce (11.07.2021). Wydarzenie to wykorzystano do wzmocnienia obrazu „krytycznej” sytuacji na granicy litewsko-białoruskiej. Zgodnie z rosyjskimi przekazami, obecność prezydenta Gitanasa Nausedy związana była z próbą uproszenia władz Polski o udzielenia Litwie wsparcia w ochronie jej granic (m.in. artykuł BaltNews.lt – „Wszędzie pałętają się migranci. O czym rozmawiali prezydent Litwy i Polski”). Przekazy na ten temat uzupełniono o informacje, zgodnie z którymi prezydent RP zadeklarował pomoc Litwie. Publikacje odnoszące się do pozytywnej odpowiedzi władz polskich wskazują na to, że na dany moment strona rosyjska nie decyduje się na wykorzystanie tej problematyki do budowy obrazu napięć pomiędzy Polską i Litwą w tym kontekście. Warto również zaznaczyć, że strona rosyjska rozpoczyna powoli wprowadzanie do swojej agendy informacyjnej przekazów mających świadczyć o tym, iż kryzys zaczyna również doskwierać Polsce. W sieci pojawiają się artykuły wskazujące na stopniowe przenikanie migrantów przez granicę białorusko-polską. Ten sposób przedstawiania problemu wskazuje na to, że strona rosyjska stawia obecnie na kreowanie obrazu masowości zjawiska budując wizję narastającego kryzysu, który wkrótce obejmie nie tylko całą Litwę, ale również Polskę i być może inne sąsiednie kraje. Możemy przypuszczać, że po ugruntowaniu w społeczeństwach będących obiektem oddziaływania obrazu masowości zjawiska, przekaz ten zostanie rozbudowany o kolejne wątki – np. kwestię napięć pomiędzy Litwą i Polską lub Litwą oraz Polską, a krajami UE.

 

Zasadniczy kontekst, w którym ulokowana jest omawiana kampania dotyczy przekazów o źródle kryzysu migracyjnego. Zgodnie z popularyzowanymi informacjami, napływ migrantów nielegalnie przekraczających granice białorusko-litewską oraz białorusko-polską jest bezpośrednim efektem odrzucenia przez Białoruś działań z zakresu odpowiedniej ochrony własnych granic. Oznacza to, że zgodnie z deklaracjami A. Łukaszenki, w efekcie „antybiałoruskiej” polityki Wilna i Warszawy, Mińsk zrezygnował z pełnienia roli „przedmurza Europy” chroniącego UE przed napływem migrantów m.in. z Iraku i Afganistanu. Prowadzona kampania odnosi się zatem bezpośrednio do budowy obrazu konsekwencji, jakie dla Wilna i Warszawy wywołała „ingerencja” w wewnętrzne sprawy Białorusi (przekazy o rzekomym zorganizowaniu przez służby RP oraz Litwy przewrotu na Białorusi).

 

Zasadniczym celem przedstawionych działań wydaje się być próba stymulowania na Litwie nastrojów antyrządowych – destabilizacja sytuacji społeczno-politycznej. W tym celu oprócz samego przyzwolenia przez władze w Mińsku i Moskwie na proces nielegalnego przekraczania granic, prowadzona jest operacja informacyjno-psychologiczna mająca na celu wzbudzenie w litewskim społeczeństwie uczucia zagrożenia. Wyżej wymieniane przekazy uzupełnia się o publikacje kreujące obraz powszechnych obaw i niechęci społeczeństwa litewskiego wobec migrantów. Budowana jest wizja, zgodnie z którą już wkrótce cała Litwa zostanie opanowana przez „dzikie hordy”, które będą stanowić bezpośrednie zagrożenie dla mieszkańców kraju oraz ładu społecznego (m.in. artykuł „EurAsiaDaily” – „Litwini skarżą się, że przybywających do nich migrantów trzeba będzie uczyć jak korzystać z muszli klozetowych”).

 

 

Kreowany przez Rosjan obraz rzeczywistość, zgodnie z którym w niedługiej przyszłości Litwa zostanie (lub już częściowo jest) opanowana przez osoby przybywające z obszarów „niecywilizowanych” służy stymulowaniu fermentu społecznego w litewskim społeczeństwie. Zgodnie z prawdopodobnym założeniem działań, strona rosyjska stara się przekonać Litwinów, że w efekcie „błędnej” polityki władz („ingerowanie” w sprawy Białorusi), państwo litewskie stoi przed obliczem konieczności obrony przed „atakiem” nieprzebranych mas „wschodnich najeźdźców”. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że o ile zintensyfikowany napływ osób nielegalnie przekraczających granicę z Litwą jest faktem, to formą dezinformowania jest kreowanie m.in. obrazu masowości danego zjawiska. Sam fakt podjęcia przez Wilno odpowiednich form przeciwdziałania procederowi nielegalnego przekraczania granicy (np. decyzja o budowie bariery ochronnej) został natomiast przedstawiony jako dowód na całkowitą porażkę systemu ochrony państwa – co również stanowi przykład dezinformacji.

 

Zgodnie z budowanym przez Rosjan obrazem rzeczywistości, obecny litewski rząd nie tylko „sprowokowała” kryzys, ale również nie przygotował państwa do tego rodzaju sytuacji. Sądząc z rozwoju przekazów, możemy spodziewać się, że w najbliższym czasie nie dojdzie do intensywnych prób wykorzystania tej kwestii do przekonywania Litwinów o istnieniu napięć w relacjach polsko-litewskich. Możemy jednak zakładać, że w najbliższych tygodniach środowiska wprowadzające do polskiej infosfery tezy zbieżne z rosyjskimi przekazami podejmą działania analogiczne do tych, które prowadzi strona rosyjska w stosunku do litewskiego społeczeństwa.

 

 

Źródła:

  • https://baltnews.lt/vnutri_Lithuania_politika_novosti/20210711/1020916704/Povsyudu-mereschatsya-migranty-O-chem-govorili-prezidenty-Litvy-i-Polshi.html
  • https://baltnews.lt/vnutri_Lithuania_politika_novosti/20210711/1020916841/Prezident-Polshi-poobeschal-pomoch-Litve-spravitsya-s-potokom-migrantov-iz-Belorussii.html
  • https://www.rubaltic.ru/article/politika-i-obshchestvo/20210712-es-otkazalsya-finansirovat-litovskuyu-stenu-na-granitse-s-belarusyu/
  • https://www.rubaltic.ru/news/11072021-prezident-litvy-prizval-polshu-pomoch-spravitsya-s-migratsionnym-krizisom/
  • https://eadaily.com/ru/news/2021/07/09/litovcy-zhaluyutsya-chto-rvushchihsya-k-nim-migrantov-nado-uchit-kak-polzovatsya-unitazami
  • https://regnum.ru/news/3318193.html

 

Autor: Michał Marek

Fot. forsal.pl