SZ Ukrainy odpowiadają za zabicie pięciolatka – FAKE NEWS

3 kwietnia 2021 roku rosyjskie ośrodki propagandowe masowo rozprzestrzeniały fałszywą informację o śmierci 5 letniego chłopca, który zginął rzekomo w efekcie ataku ukraińskiego aparatu bezzałogowego na obiekt cywilny. Zgodnie z rosyjskimi komunikatami, w których powołano się na informacje podawane przez administrację okupacyjną (tzw. „Doniecka Republika Ludowa), ukraiński dron miał zrzucić ładunek bojowy na jeden z domów w przysiółku „Aleksandrowskoje”.

 

 

Prócz samej informacji, w sieci popularyzowano zdjęcia rzekomo zabitego chłopca nie podając żadnych konkretnych danych, fotografii z miejsca „tragedii” oraz nagrań z wypowiedziami bliskich. Historia od początku wydawała się być mało prawdopodobna i wpisywała się w kontekst prowadzonej przez Rosjan operacji informacyjno-psychologicznej budującej wrażenie zbliżającego się wybuchu pełnowymiarowego konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Przekaz o „zabiciu chłopca” przez ukraińskich/banderowskich morderców z 59. Brygady SZ Ukrainy służyły stymulowaniu skrajnie negatywnych emocji w stosunku do Ukrainy wśród mieszkańców Rosji, obszarów okupowanych oraz m.in. Białorusi. Przekazy na ten temat starano się również przerzucić do polskiej przestrzeni informacyjnej (m.in. poprzez Sputnik). Popularyzacja tego rodzaju przekazów, odwołujących się do sfery emocjonalnej odbiorcy stanowi m.in. element budowy gruntu do przeprowadzenia ofensywy przeciwko danemu państwu – stymulowanie w społeczeństwie potrzeby odwetu (akceptacji dla vendentty). Pojawienie się takich przekazów stanowić miało wyraźny sygnał dla Kijowa i państw Zachodnich, świadczący o przygotowaniach przez Rosjan gruntu do ataku na Ukrainę. Wskazane działanie wpisuje się w kontekst budowy nacisków na Kijów oraz na Zachód poprzez rozpoczęcie aktywnego przerzutu wojsk oraz popularyzację nagrań mających budować wrażenie ruchu ogromnej ilości wojsk SZ FR w kierunku granic z krajami NATO i Ukrainą.

 

 

Przypuszczenia, że przekazy o rzekomej śmierci chłopca w efekcie ataku ukraińskiego drona są fałszywe, podobnie jak komunikaty z lat wcześniejszych (m.in. informacje o rzekomym ukrzyżowaniu w 2014 roku dziecka przez SZ Ukrainy), potwierdziły informacje zawarte w publikacji portalu „Stop Fake” z dnia 04.04.2021 (https://www.stopfake.org/…/fejk-na-donbasse-pogib…/). Zgodnie z informacjami uzyskanymi przez środowisko „StopFake” w efekcie analizy popularyzowanych fotografii wykryto, że rzekome zdjęcia chłopca funkcjonowały w sieci już w 2014 roku (zarówno w 2014 jak i 3 kwietnia 2021 informowano o rzekomej śmierci tego samego dziecka). Zgodnie z informacjami przedstawionymi w publikacji „StopFake”, które udzieliła portalowi służba prasowa Sił Zbrojnych Ukrainy (dokładnie – służba prasowa Operacji Zjednoczonych Sił), zasadniczym elementem wskazującym na nieprawdziwość tego przekazu jest ponadto fakt, że miejscowość w której miało dojść do ataku dronu (zgodnie z oficjalnym komunikatem władz okupacyjnych) znajduje się 30 km od linii frontu (m. Aleksandrowskoje). Siły Zbrojne Ukrainy nie używają na Donbasie aparatów bezzałogowych zdolnych pokonać taki dystans z ładunkiem bojowym. Warto jednak zaznaczyć, że w części rosyjskich przekazów starano się stosować „pomyłkę” wskazując, że do ataku doszło w przyfrontowej miejscowości „Aleksandrowka”. Poprzez zastosowanie tego rodzaju „drobnego kłamstwa” starano się uwiarygodnić przekaz.

 

 

Zgodnie z dostępnymi informacjami możliwym jest, że w m. Aleksandrowskoje doszło do tragedii w efekcie, której 3 kwietnia b.r. rzeczywiście śmierć poniosło dziecko (możliwym jest, że doszło wówczas do przypadkowej detonacji niewybuchu). Strona rosyjska w oparciu o tę informację miałaby wówczas wykreować fałszywy przekaz wykorzystując zaistniałą tragedię.

 

 

W oparciu o fałszywą informację wykreowano skrajnie negatywny obraz ukraińskich sił zbrojnych oraz państwa ukraińskiego. Poza pojawiającymi się w sieci komunikatami informującymi o danej sytuacji, w przestrzeni informacyjnej pojawiły się inne artykuły zawierające szersze interpretacje zdarzenia. Jednym z nich była publikacja Mateusza Piskorskiego, który podjął się legitymizacji fałszywego przekazu. Zgodnie z jego artykułem pt. „Spojrzenie z Polski: dlaczego zachodnie media milczą na temat zabójstwa dziecka na Donbasie”, w ramach którego potwierdził on fałszywe tezy o ataku ukraińskiego drona na obiekt cywilny, M. Piskorski wykreował obraz cynicznego i zakłamanego Zachodu, który nie zwraca uwagi na „barbarzyństwo” Ukraińców. Przekaz wytworzony przez M. Piskorskiego nie tylko wzmocnił skrajnie negatywny wizerunek Ukrainy, ale „rozciągną” ładunek negatywny wytworzony na bazie fakenewsa na cały szerokorozumiany Zachód, w tym również na Polskę.

 

 

Autor: Michał Marek