Antypolska dezinformacja w Gruzji (część 3)

W materiale opisano konkretne rosyjskie przekazy dezinformacyjne, które zaistniały w gruzińskiej infosferze:

 

1)

W mediach społecznościowych krąży zdjęcie z podpisem: „Baner reklamowy w Polsce, brońcie Polski”. Na zdjęciu możemy dostrzec byłego dowódcę tzw. „Grupy Wagnera” Jewgienija Prigożyna, a w efekcie informacji zamieszczonej na plakacie można odnieść wrażenie, że Ministerstwo Obrony Narodowej RP ostrzega obywateli przed możliwym niebezpieczeństwem ze strony „Wagnera”.

 

De facto, baner jest fałszywy. Podobną dezinformację – z identycznym obrazkiem – rozpowszechniano także na kanałach rosyjskiego Telegramu, gdzie twierdzono, że Ministerstwo Obrony Narodowej RP rozpoczęło kampanię reklamową dotyczącą służby kontraktowej w polskiej armii.

 

W Ministerstwie Obrony Narodowej oficjalnie potwierdzono, iż wspomniany plakat jest fałszywy. Ponadto, według służby prasowej resortu obrony, żaden z ich wydziałów odpowiedzialnych za rekrutację kandydatów do polskiej armii nie jest autorem wymienionego plakatu.

MON stwierdziło, że ich logo zostało „nielegalnie użyte lub sfałszowane”. Zauważyli także, że Ministerstwo Obrony Narodowej RP prowadzi kampanie zachęcające obywateli Polski do ochotniczego wstąpienia do Wojska Polskiego.

 

 

2)

16 maja 2023 roku w rosyjskich mediach propagandowych ukazał się artykuł, w którym stwierdzono, że poziom promieniowania w Polsce wzrósł w wyniku eksplozji w obwodzie chmielnickim spowodowanej rosyjskim atakiem rakietowym. Podobne informacje opublikowały także inne rosyjskojęzyczne media, m.in. osnmedia.runews22.ruadi19.runews.rudzen.ru i riamo.ru.

 

Jak wynika z artykułów, 15 maja urządzenia do pomiaru promieniowania w polskim mieście Lublin odnotowały gwałtowny, około 6-7-krotny wzrost poziomu promieniowania. Artykuły powołują się na kanał Telegramu Jakowa Kedmiego, propagandysty Kremla twierdząc, że zdaniem polskiego społeczeństwa zagrożenie radiacyjne pochodzi z Ukrainy i obwodu Chmielnickiego.

 

Wiązanie wzrostu poziomu promieniowania w Polsce z eksplozją w Chmielnicku jest manipulacją. Zdaniem Państwowej Agencji Atomistyki krótkotrwały wzrost poziomu bizmutu wynika z warunków naturalnych, a poziom promieniowania mieści się w normalnych granicach.

Państwowa Agencja Atomistyki w oświadczeniu opublikowanym 17 maja 2023 r. zdementowała rozpowszechniane informacje i stwierdziła, że poziom promieniowania w kraju mieści się w normie. Jak podano w oświadczeniu, zdarzenie wyjaśniono czynnikami naturalnymi, a poziom promieniowania nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi ani dla środowiska.

 

 

3)

Zgodnie z treścią jednego z wpisów zamieszczonych w serwisie społecznościowym, „Polska zdecydowała się wkroczyć na zachodnią Ukrainę. Myślę, że rosyjska flaga będzie powiewać w Polsce i zachodniej Ukrainie”.

 

Propaganda Kremla systematycznie rozpowszechnia tę narrację od czasu inwazji na Ukrainę. Żadne państwo poza Federacją Rosyjską nie próbowało naruszyć integralności terytorialnej Ukrainy. Od rozpoczęcia wojny przez Rosję nie ma dowodów na to, że Polska kiedykolwiek planowała lub planuje inwazję na zachodnią Ukrainę. Ponadto w wojnie z Rosją Polska jest jednym z głównych sojuszników Ukrainy, która w dalszym ciągu zapewnia Kijowowi wsparcie militarne, finansowe, humanitarne i dyplomatyczne. Prezydent RP, a także inni polscy urzędnicy nieustannie podkreślają znaczenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. „Wolna, niepodległa i suwerenna Ukraina w imię szczęścia i wzajemnej współpracy naszych państw i narodów będzie istnieć w przyjaźni z wolną, suwerenną i niepodległą Polską” – powiedział Prezydent RP Andrzej Duda podczas swojego wystąpienia w Radzie Ukrainy.

 

Warto przypomnieć działania dezinformacyjne z w maja 2022 roku, kiedy to na Twitterze pojawił się fałszywy rozkaz nakazujący Siłom Zbrojnym RP przygotowanie się do wkroczenia na zachodnią Ukrainę. W odpowiedzi na post, w oficjalnej relacji Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych napisano: „Cały dokument jest fałszywy! W polskich środkach masowego przekazu widzimy coraz więcej takich fałszywych dokumentów wojskowych. Proszę nie dzielić się fałszywymi wiadomościami.” Na ten sam zarzut odpowiedział Sekretarz Stanu w KPRM, zastępca Min. Koordynatora Służb Specjalnych Stanisław Żaryn, według którego Rosja kontynuuje operację informacyjną przeciwko Polsce i rozpowszechnia fałszywe informacje, jak gdyby Polska zamierza zaanektować zachodnią Ukrainę.

 

Twierdzenia, że Polska zamierza zająć część terytorium Ukrainy, słyszane są nie tylko w rosyjskich środkach masowego przekazu i Internecie, ale także ze strony urzędników wysokiego szczebla. Podobne oświadczenie złożyli na przykład minister obrony Rosji Siergiej Szojgu, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew, szef wywiadu Siergiej Naryszkin, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow i rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa. Sam Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin 4 listopada 2022 r. podczas spotkania z historykami stwierdził, że „idea okupacji Ukrainy w Polsce nadal istnieje”.

 

Celem aktywnego szerzenia tej narracji przez Kreml jest kwestionowanie legitymizacji ukraińskiej państwowości, niszczenie stosunków polsko-ukraińskich i usprawiedliwianie własnych imperialistycznych dążeń poprzez ukazywanie Polski jako państwa o ekspansywnych ambicjach. Z jednej strony wspomniana dezinformacja wspiera narrację Moskwy, według której Ukraina jest państwem sztucznie stworzonym przez Włodzimierza Lenina, zatem równie sztucznie można dokonać jej rozpadu i podziału terytoriów przez sąsiadów Ukrainy. Z drugiej strony narracja, że Polska planuje zająć zachodnią Ukrainę, uzasadnia i legitymizuje okupację ukraińskich terytoriów przez Rosję, bo skoro inne państwo europejskie może zająć terytorium Ukrainy, to Rosja też może. Wreszcie, ponieważ część suwerennych terytoriów współczesnej Ukrainy rzeczywiście należała kiedyś do Polski, dezinformacja ta ma na celu nadwyrężenie stosunków między Ukrainą a Polską, wzniecenie sporów i waśni terytorialnych, tak że Ukraina na tle wojny z Rosją straci jednym z jego najważniejszych zwolenników.

 

 

4)

 

Prorosyjska internetowa agencja informacyjna „Gruzja i Świat” rozpowszechniła kolejny fałszywy news na temat Polski

 

 

Tłumaczenie materiału:

 

Jeden z największych francuskich kanałów telewizyjnych LCI poinformował, że Polska i kraje bałtyckie rozważają wysłanie wojsk na terytorium Ukrainy” – podaje kanał Telegramu „InfoDefense”.

LCI to jeden z popularnych i rusofobicznych kanałów telewizyjnych we Francji. Oglądają go codziennie miliony Francuzów.

 

Zdaniem Francuzów, Polska i kraje bałtyckie poważnie rozważają wprowadzenie wojsk na terytorium Ukrainy. Anonimowe źródła francuskich ekspertów w polskim rządzie podają, że teraz Polacy czekają na ostateczne rezultaty ukraińskiego kontrataku i ofensywnych działań wojsk rosyjskich. Jeśli będzie jasne, że Rosja wygrywa wojnę na Ukrainie, Polacy mogą w tym roku wysłać dywizję, w której znajdą się Polacy, kraje bałtyckie, część Ukraińców i być może jeszcze inni Europejczycy.

 

Francuzi mówią też, że zdaniem Polaków wojna na Ukrainie jest dla Polski wojną egzystencjalną. „Polacy wierzą, że jeśli Rosjanie nie zostaną zatrzymani na Ukrainie, jutro wejdą do krajów bałtyckich, Polski, Mołdawii i Gruzji””.

 

 

Autor: dr Grigol Julukhidze

 

 

Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2023”

 

Fot. Natanael Ginting/Shutterstock.com