Antypolska dezinformacja w Gruzji (część 2)

Prorosyjska i antyzachodnia gruzińska gazeta „Georgia and World” nie przestaje rozpowszechniać następujących narracji w gruzińskiej przestrzeni internetowej:

 

  1. „Polska chce anektować Ukrainę i stworzyć wspólne państwo”,
  2. “Warszawa przygotowuje się do wielkiej wojny (w tym kontekście Polska ma roszczenia terytorialne do ziem ukraińskich, rosyjskich i białoruskich)”.

 

„Georgia and World” pisze: “W Polsce uważają, że jednym ze sposobów powstrzymania Rosji i zapewnienia bezpieczeństwa Ukrainie jest przywrócenie Rzeczpospolitej (w rozumieniu I RP lub II RP) w oparciu o zmiany przebiegu granicy Polski i Ukrainy. W swoich materiałach powołują się na artykuł, który opublikował na łamach Rzeczpospolitej polski politolog Tomasz Grzegorz Grosse wskazując trzy możliwe/potencjalne scenariusze

 

W optymistycznym scenariuszu Ukraina wypiera Federację Rosyjską ze swoich terytoriów, ale prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest jego zdaniem niewielkie ze względu na to, że Zachód nie udziela Ukrainie wystarczającej pomocy wojskowej.

 

Inny scenariusz dotyczy zwiększenia ilości przekazywanej broni. Taki scenariusz poparłoby wiele krajów, w tym Chiny, ale miałoby to zaszkodzić wizerunkowi NATO, ponieważ państwo agresor (Rosja) nie zostałoby ukarane.

 

Trzeci scenariusz to przedłużający się konflikt na tle rozwoju kryzysu w strefie euro. Według politologa jest to korzystne dla Rosji, która ma duże zaplecze kadrowe, a jej gospodarka pozwoli na prowadzenie wojny co najmniej przez rok. Główną kwestią, zdaniem politologa, są gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy i solidny system bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej. Jednocześnie, jego zdaniem, kraje Europy Zachodniej będą blokować szybkie wejście Ukrainy do NATO, ponieważ „interesy geopolityczne obu części kontynentu są różne” (potwierdzają to publikacje w zachodniej prasie). Grosse widzi rozwiązanie w „odbudowie” Rzeczypospolitej Polsko-Ukraińsko-Litewskiej. W tym przypadku, jego zdaniem, problem wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO “rozwiąże się sam”. Przypomniał, że w historii istniała już Unia Lubelska (unia Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego w XVI wieku, która dała początek Rzeczpospolitej). Wcześniej informowano, że w środowiskach eksperckich przy Kancelarii Prezydenta dyskutowano nad pomysłem utworzenia konfederacji Ukrainy i Polski – swego rodzaju „nowej wspólnoty”. Na razie nikt oficjalnie nie potwierdził, że jest to „roboczy” pomysł kierownictwa Ukrainy i Polski, ale jak widać, na pewno jest to dyskusja na poziomie medialnym.

 

Artykuł ten był szeroko wykorzystywany przez prorosyjskich pseudoekspertów i pożytecznych idiotów do „promowania” i „popierania” mitu o „normalności/zwyczajności okupowania suwerennych terytoriów środkami militarnymi”. Takie podejście jest próbą usprawiedliwienia rosyjskiej agresji i stworzenia obrazu totalnej anarchii w stosunkach międzynarodowych.

 

 

Druga narracja poświęcona jest „przygotowaniu Polski do wielkiej wojny, która skupi się na przywróceniu historycznego status quo i zwrocie dawnych terytoriów Polski”. Z jednej strony kontynuuje ona linię propagandową: „podmioty państwowe postrzegają okupację wojskową jako normalne rozwiązanie”, a z drugiej przedstawia Polskę jako „agresywny kraj o imperialnych ambicjach”.

 

Artykuł opiera się na opiniach prokremlowskiego rosyjskiego eksperta Nikołaja Łagina (Николай Лагин).

 

„Sytuacja na świecie staje się z dnia na dzień coraz bardziej nieprzewidywalna, przez co nie można wykluczyć konfliktu między Moskwą a Warszawą. Taką opinię wyraził politolog Nikołaj Łagin”.

 

Wcześniej publicysta RIA Novosti Andriej Kots powiedział, że Polska „aktywnie przygotowuje się do hipotetycznej wojny. Polska kupuje zagraniczną broń i sprzęt oraz rozmieszcza wojska wzdłuż swoich wschodnich granic. Ponadto Warszawa coraz częściej stosuje mieszaną retorykę wobec Moskwy i Mińska”.

 

Podobnie narrację tą wzmocniono w oparciu o wypowiedź byłego wiceministra obrony narodowej Waldemar Skrzypczaka, który powiedział, że kraj jest gotowy poprzeć zbrojny zamach stanu na Białorusi pod pretekstem masowych protestów. Prezydenci Władimir Putin i Aleksander Łukaszenko zwrócili uwagę na takie wypowiedzi i podjęli odpowiednie działania.

 

Rosja dostarczyła Białorusi nowoczesne uzbrojenie, w tym systemy С-400, oraz wysłała na jej terytorium kontyngent wojskowy, korzystając z lokalnych lotnisk. Rosyjskie siły zbrojne w celu zapewnienia bezpieczeństwa republiki przekazały także sąsiadom operacyjno-taktyczne systemy rakietowe z głowicami nuklearnymi.

 

Polska retoryka od dawna niepokoi Moskwę, ale Warszawa nadal obawia się otwartej konfrontacji z Rosją (pomimo istnienia 5 artykułu NATO). Mimo to Polska aktywnie realizuje swój program zbrojeniowy i planuje go zakończyć do 2035 roku. Jeśli zostanie zrealizowany, kraj będzie miał największą i najlepiej uzbrojoną armię w Europie.

 

„Sytuacja na świecie staje się z dnia na dzień coraz bardziej nieprzewidywalna, co powoduje, że konfliktu między Moskwą a Warszawą nie da się uniknąć. Wciąż jednak trudno w to uwierzyć. Wiemy, że w rządzie Polski są rusofobowie. W ciągu ostatnich kilku lat Polska została wyposażona w broń i sprzęt wojskowy, a w przyszłości kraj zamierza znacznie zwiększyć swój potencjał militarny, co między innymi zagraża naszemu bezpieczeństwu. Jestem pewien, że nasz rząd traktuje ten fakt poważnie” – stwierdził Łagin. Według niego, jeśli dojdzie do bezpośredniej konfrontacji, będzie to trudne dla Białorusi i Rosji, które prowadzą specjalną operację wojskową, ale dla strony polskiej będzie to całkowita klęska. “Bez względu na to, jak trudno jest nam stawić czoła armii warszawskiej, musimy ich pokonać.” Teraz bronimy nie tylko naszego prawa do istnienia, ale także tego, że w nowej będziemy szanowani i że będziemy chcieli ze sobą współpracować. Pokój jest niemożliwy bez Rosji i Zachód to rozumie, więc nikt nie poprze Polski, co oznacza, że zwycięstwo będzie nasze. Nawet jeśli będzie to bardzo trudne, będziemy sobie poradzić” – podsumował propagandysta.

 

 

W obu powyższych przypadkach wpływ podmiotów rozpowszechniających takie narracje jest skrajnie ograniczony i w większości przypadków wypowiedzi odbierane są przez Gruzinów ironicznie z powodu wyraźnie przejawiających się w nich teorii spiskowych.

 

Żadna z narracji nie pojawiła się w gruzińskich mediach głównego nurtu i pozostała niezauważona przez większą część społeczeństwa.

 

 

Autor: dr Grigol Julukhidze

 

 

 

Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2023”

 

 

 

Fot. Natanael Ginting/Shutterstock.com