Bieżąca aktywność środowisk prorosyjskich i rosyjskich ośrodków dezinformacyjnych w Polsce – koniec czerwca 2023

Tzw. bunt Prigożyna zaowocował w polskiej infosferze poważnym chaosem informacyjnym wywołanym m.in. przez masowe pojawienie się rozbieżnych informacji, sprzecznych interpretacjami wydarzeń oraz nadmiernych emocji. W tym samym okresie doszło do chwilowego zawieszenia aktywności prorosyjskich działaczy oraz rosyjskich polskojęzycznych ośrodków dezinformacyjnych. Miało to prawdopodobnie związek z wstrzymaniem procesu przekazywania instrukcji lub ograniczeniem działalności w efekcie niemożności sformułowania przez aktywistów spójnej narracji (godzącej ich wcześniejsze przekazy – np. kreujące pozytywny wizerunek J. Prigożyna i W. Putina). Po krótkiej „przerwie” (przełom 23.06-24.06) wspomniane źródła powróciły do wcześniejszego poziomu aktywności. Można odnieść wrażenie, iż chaos informacyjny w najbardziej „gorącym” momencie tzw. buntu Prigożyna w polskiej infosferze wytworzony został w sposób niekontrolowany, co było efektem nadmiernej ekscytacji zagadnieniem wśród części influencerów i dziennikarzy.

 

Rosyjski aparat dezinformacyjny oraz obywatele RP infekujący polską infosferę przekazem zbieżnym z celami Moskwy po zakończeniu tzw. buntu Prigożyna skoncentrowali się na kilku podstawowych kierunkach, na których działania rozwijane są obecnie:

 

  • budowa pozytywnego obrazu W. Putina,
  • deprecjonowanie obrazu Sił Zbrojnych Ukrainy oraz Kijowa (m.in. sugerowanie, iż strona ukraińska planuje wysadzenie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej),
  • podważanie celowości modernizacji Wojska Polskiego w oparciu o zakup amerykańskiego i koreańskiego sprzętu,
  • stymulowanie obaw/paniki w kwestii potencjalnej obecności tzw. Grupy Wagnera na Białorusi.

 

 

Rosyjskie ośrodki dezinformacyjne, prorosyjscy aktywiści oraz anonimowe konta działające w sieciach społecznościowych w sposób skonsolidowany emitują obecnie przekazy odnoszące się do tych samych narracji. Wspólnym mianownikiem przekazów dot. wszystkich kierunków jest stymulowanie sprzeciwu Polaków wobec wsparcia udzielanego przez nasze państwo Ukrainie oraz podważanie sensu wydatkowania na modernizację armii. W budowanym przez dane środowisko obrazie rzeczywistości, wsparcie udzielane Ukrainie generuje dla Polski jedynie “zagrożenia”, a pieniądze przekazywane na zakup amerykańskiego i koreańskiego sprzętu to „zbędny wydatek”, który jedynie łata luki po przekazanym Ukrainie sprzęcie. W danym obrazie rzeczywistości nie dostrzegany jest skok technologiczny związany z wymianą sprzętu oraz różnice w rodzaju przekazanego i pozyskanego sprzętu (szczególnie dotyczy to systemów HIMARS i Patriot, których “analogów” nie przekazaliśmy Siłom Zbrojnym Ukrainy). W konstruowanej przez dane źródła wizji otaczającego świata nie wskazuje się przy tym na przyczynę wydatkowania na armię – to jest na zagrożenie ze strony agresywnego państwa rosyjskiego. W przekazie dochodzi więc do “zatarcia” odpowiedzialności za wybuch wojny pomiędzy Rosją, USA/NATO i Ukrainą – dochodzi przy tym do stawiania znaku równości pomiędzy Rosją, a „imperialistycznymi Stanami Zjednoczonymi”.

 

 

Notorycznie powtarzane od wielu miesięcy narracje i przekazy służą zakorzenieniu wśród Polaków przekonania, iż Polska i Ukraina stały się de facto ofiarą „ambicji USA” (lub ambicji Rosji i USA). Pokłosiem danego światopoglądu jest wiara w to, iż odcinając się od sojuszu z USA zneutralizujemy zagrożenie ze strony Rosji. Celem tej aktywności jest de facto stymulowanie sprzeciwu Polaków wobec dalszego członkostwa w NATO, utrzymania bliskich relacji z USA oraz pozyskiwania sprzętu ze Stanów Zjednoczonych. Mamy więc do czynienia z delikatną formą realizowania strategicznego celu Federacji Rosyjskiej – wyprowadzenia Polski z NATO, co pozwoli Rosji na wciągnięcie Polski do swojej strefy wpływu.

 

 

Równolegle do wskazanego powyżej kierunku działań, Rosjanie starają się osiągnąć kolejny cel strategiczny jakim jest rozluźnienie więzi pomiędzy Polską i Ukrainą – dekonstrukcja pozytywnego obrazu Polski na Ukrainie oraz Ukrainy w Polsce. Realizacja danego celu sprowadza się do prób stymulowania napięć w relacjach polsko-ukraińskich. W danym kontekście warto wspomnieć o prowokacji przygotowywanej przez środowisko zrzeszone wokół postaci dr Leszka Sykulskiego. Zgodnie z komunikatem wspomnianej osoby, 9 lipca pod budynkiem Ambasady Ukrainy w Polsce odbyć się ma “manifestacja”, podczas której pod pozorem upamiętnienia ofiar ukraińskich nacjonalistów (mord dokonany na obywatelach RP – Rzeź Wołyńska), najprawdopodobniej dojdzie do manifestacji politycznej, która będzie monitorowana przez osoby związane z rosyjskim aparatem dezinformacyjnym. Możemy spodziewać się, iż podczas danego wydarzenia wygłoszone zostaną tezy, które będą następnie rezonowane przez Rosjan (próba przerzutu ich do ukraińskiej infosfery) oraz przez prorosyjskich działaczy i polskojęzyczne źródła rosyjskie. De facto wydarzenie prawdopodobnie posłuży do realizacji rosyjskich celów informacyjnych w Polsce (próba stymulowania antyukraińskich nastrojów), na Ukrainie (próba dekonstrukcji pozytywnego obrazu Polski) oraz w Rosji (wzmacnianie m.in. narracji o „zbliżającym się” wstrzymaniu wsparcia dla Kijowa ze strony Polski – co ma być równoznaczne z przyspieszeniem zwycięstwa Rosji w wojnie). Warto dostrzegać dane zagrożenie i z ostrożnością podejść do przekazów, które pojawią się w polskiej infosferze w związku z danym wydarzeniem.

 

 

Pomimo zbliżania się okresu wakacyjnego, prorosyjscy aktywiści oraz źródła prowadzone przez Rosjan nie ograniczają w sposób trwały swojej aktywności. Rosjanie nadal starają się realizować swoje cele strategiczne i taktyczne, które nie uległy zmianie w skali ostatnich miesięcy.

 

 

Autor: dr Michał Marek

 

 

 

Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2023”

 

 

Fot. Mehaniq, Shutterstock via bankier.pl