Bieżąca działalność propagandowa Kremla oraz aktywizacja polskich środowisk wspierających realizację celów Moskwy

Strona rosyjska emituje coraz bardziej radykalne przekazy kreujące Polskę na zagrożenie dla Rosji, Białorusi oraz całego regionu. Zarówno białoruskie jak i rosyjskie ośrodki propagandowe (stanowiące zintegrowany system) kreują nasze państwo na przygotowujące się do agresji zbrojnej przeciwko tzw. Państwu Związkowemu. W danym kontekście umieszczane są komentarze dot. planów tworzenia przez Polskę dodatkowej dywizji oraz informacje o rozwoju polskiej armii. W ostatnim czasie poważną ilość uwagi Rosjanie poświęcili również kwestiom przekazania Ukrainie czołgów Leopard. Rosjanie wykorzystują dane zagadnienia do kreowania Polski na państwo „stymulujące konflikty” wewnątrz NATO oraz stronę „realizującą interesy USA”, które „sprzeczne są z interesami europejskich sojuszników”. W tym obrazie rzeczywistości Polska wraz z USA „pragnie wciągnąć NATO w wojnę” z Rosją w celu maksymalnego „wyniszczenia Rosji kosztem Polski i Ukrainy”. W danym zniekształconym obrazie rzeczywistości to USA jest „głównym winowajcą wojny” na Ukrainie oraz stroną, która wraz z „polskimi marionetkami” (tzw. „reżim Dudy-Morawieckiego” lub „reżim Kaczyńskiego”) w „efekcie wrodzonej polskiej rusofobii” (nawet kosztem życia własnych obywateli) pragnie osłabić Federację Rosyjską.

 

 

Podobne przekazy do powyższych (emitowanych w przestrzeni rosyjskojęzycznej), strona rosyjska oraz prorosyjscy aktywiści starają się lobbować w polskiej infosferze. Warto przy tym podkreślić, iż kluczową perspektywą aktywności Kremla oraz środowisk prorosyjskich w Polsce są zbliżające się wybory parlamentarne. W odniesieniu do tego wydarzenia dochodzi do konsolidacji środowisk de facto prorosyjskich, które znane są z trwałego zaangażowania w lobbowanie w Polsce przekazów zbieżnych z celami Kremla. Środowiska te najczęściej kreują się na „walczące o pokój”, „dążące do porozumienia z Rosją” oraz „zabiegające o interesy Polaków”. Ich aktywność sprowadza się do lobbowania następujących narracji:

 

  • za wybuch wojny na Ukrainie “odpowiadają” USA i NATO,
  • wojna na Ukrainie to „wielka gra” pomiędzy USA i Rosją (w tej wizji rzeczywistości zaciera się rosyjska odpowiedzialność za wybuch wojny),
  • polski rząd i prozachodnia opozycja to „marionetki USA”,
  • Ameryka i rząd RP “pragną wciągnąć Polskę w wojnę z Rosją”,
  • rząd RP “prowokuje Rosję” (“ściąga na nas zemstę Kremla”),
  • Rosja “nie jest zagrożeniem” – “można się z nią porozumieć”,
  • Polska znajduje się „na skraju upadku i zniszczenia”, jedyną „szansą na ratunek” są zbliżające się wybory,
  • Polska objęta jest „ukrainizacją” – dookoła trwa „zdrada i upadek moralny i gospodarczy”,
  • rząd RP wspierając Ukrainę „rozbraja armie”,
  • wspieranie Ukrainy „nie jest w interesie Polaków” (Rosja nas „nie zaatakuje”, a Ukraińcy stanowią dla nas „zagrożenie” – wspieranie Ukrainy „oznacza upadek polskiego rolnictwa”).

 

 

Przekazy służące realizacjom celów Kremla w Polsce rozprzestrzeniane są coraz częściej poprzez Twitter i Youtube. Ma to związek z aktywizacją osób de facto aktywnie wspierających Rosję oraz dążących do budowy swojego potencjału politycznego w oparciu o stymulowanie nastrojów antyukraińskich, antyamerykańskich, antynatowskich i antyrządowych – aktywność poprzez Twitter pozwala na zwrócenie uwagi mediów o poważniejszych zasięgach.

 

 

Oprócz postaci lobbujących „twardy przekaz propagandowy” (m.in. dr L. Sykulski, G. Braun, P. Panasiuk, środowisko Myśl Polskiej, środowisko Konfederacji Korony Polskiej), coraz częściej na danym kierunku aktywizują się osoby lobbujące przekaz „miękki”. Sprowadza się on najczęściej do podważania odpowiedzialności Rosji za wybuch wojny (stawiania znaku równości pomiędzy działaniami Rosji i Ukrainy), czy sugerowania, iż Polska powinna ograniczyć wsparcie militarne dla Ukrainy (m.in. wątek „rozbrajania armii”). Z jednej strony obserwujemy więc aktywność środowisk trwale związanych z rosyjskim aparatem propagandowym oraz osób dążących do wykorzystania danych środowisk w celu „wkroczenia w świat polityki” (monetyzacja aktywności medialnej w sieciach społecznościowych) – emisja przekazu „twardego”. Z drugiej strony dostrzegana jest coraz większa aktywność osób starających się zbliżyć do danego środowiska na tyle, aby przy korzystnej koniunkturze wykorzystać je do wzmocnienia swojej pozycji medialnej lub rozpoczęcia politycznej kariery – przekaz „miękki”. Podsumowując, obserwujemy konsolidację i intensyfikację działań osób bezpośrednio kooperujących z rosyjskim aparatem propagandowym oraz osób (tzw. aktywistów społecznych, komentatorów, pseudoekspertów, influencerów czy tzw. niezależnych blogerów) wspierających dane środowisko, prawdopodobnie z powodu dostrzegania w nim szansy na pozyskanie korzyści materialnych. De facto dana tendencja jest kolejnym etapem procesu, na który zwracaliśmy uwagę już wiele miesięcy temu. Dotyczy ona tworzenia szerokiego skonsolidowanego środowiska politycznego (które zrzeszać będzie osoby prowadzące działalność de facto prorosyjską i szkodliwą dla państwa polskiego), oddziałującego na zróżnicowane warstwy społeczne (m.in. grupy zradykalizowane, osoby wierzące w teorie spiskowe, środowiska rolnicze).

 

 

Warto obserwować dany proces i z dystansem podchodzić do tez umieszczanych w sieci przez populistów wykorzystujących emocje społeczeństwa do budowy potencjału politycznego. Federacja Rosyjska stymuluje i ukierunkowuje działania części z wymienionych środowisk i postaci licząc na pozyskanie w efekcie wyborów parlamentarnych zgrupowania politycznego, które m.in. będzie wprowadzać do polskiej debaty publicznej postulaty Kremla.

 

 

 

Autor: dr Michał Marek

 

 

Fot. Shutterstock via gazetaprawna.pl