Rosyjski aparat propagandowy rozpowszechnia przekaz o “ukraińskiej brudnej bombie”, która ma “wciągnąć Polskę w wojnę”

W październiku 2022 roku jedną z najbardziej aktywnych narracji emitowanych przez rosyjską propagandę było oskarżanie Ukrainy o zamiar zdetonowania przez ten kraj „brudnej bomby” – potężnego ładunku wybuchowego wypełnionego materiałem radioaktywnym. Narracja ta stała się podstawą nie tylko w licznych publikacjach, ale także była aktywnie lobbowana przez rosyjskich agentów wpływu działających na arenie międzynarodowej, w tym w ONZ.

 

W ONZ w dniu 25 października zwołano w związku z tym nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa. Jak można się było spodziewać, rosyjska propaganda wykorzystała powyższą narrację dezinformacyjną także w jednym ze swoich długofalowych, strategicznych kierunków pracy — w celu deprecjacji obrazu współpracy polsko-ukraińskiej.

 

Równolegle z oświadczeniami na arenie międzynarodowej, od 24 października rosyjskie media propagandowe zaczęły rozpowszechniać wiadomości, zgodnie z którymi Ukraina zamierza zdetonować „brudną bombę”, aby wciągnąć Polskę w konflikt. Według rosyjskiej dezinformacji urządzenie zawierające materiały wybuchowe (radioaktywne) zostanie zdetonowane specjalnie w taki sposób, aby skażenie radioaktywne dotarło do Polski. Z punktu widzenia rosyjskiej narracji propagandowej miało to być pretekstem do obarczenia winą Rosji, przystąpienia Polski do wojny i wprowadzenia polskich wojsk na Ukrainę.

 

 

 

Rosyjska propaganda jako źródło informacji podała Konstantina Siwkowa. Siwkow od dawna bierze aktywny udział w działaniach dezinformacyjnych, pełniąc rolę „autorytatywnego źródła” niektórych wypowiedzi, analityka i eksperta. Od dawna kojarzony jest nie tylko z rosyjską propagandą, ale także z Siłami Zbrojnymi Federacji Rosyjskiej.

 

W 1992 roku Siwkow ukończył Akademię Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. W 1967 roku został absolwentem Akademii Marynarki Wojennej imienia Popowa i służył w marynarce wojennej ZSRR i Rosji. W latach 1995-2007 Siwkow służył w Sztabie Generalnym Sił Zbrojnych FR. Obecnie jest kapitanem I rangi w rezerwie, członkiem korespondentem Rosyjskiej Akademii Nauk Rakietowych i Artyleryjskich oraz doktorem habilitowanym nauk wojskowych. W tym charakterze Konstantin Siwkow regularnie występuje w rosyjskich mediach propagandowych. Siwkow jest przykładem emerytowanego rosyjskiego wojskowego, który przekwalifikował się na propagandystę. Dość logiczny jest więc jego udział w działaniach dezinformacyjnych wokół stosunków polsko-ukraińskich.

 

 

Celem zastosowania „brudnej bomby”, według rosyjskiej propagandy, jest wciągnięcie Polski i innych krajów NATO do wojny. Wybuch powinien nastąpić w zachodniej części Ukrainy i rozprowadzić radioaktywną chmurę dalej na zachód, przede wszystkim na Polskę. „Brudna bomba” powinna zostać celowo zdetonowana w taki sposób, żeby chmura radioaktywna przesuwała się w kierunku zachodnim, ponieważ ma to być „krytycznie ważne” dla Ukrainy.

 

Wskutek tego, zgodnie z rosyjską propagandą, „wojna rozprzestrzeni się również na Polskę”, bo „pierwsze uderzenie nadejdzie z Polski”. W ten sposób siły wrogie Rosji chcą rzekomo „zmobilizować kraje europejskie, żeby uwikłać je w wojnę na Ukrainie”.

 

W ramach tej narracji rosyjskiej propagandy widzimy więc przykład współdziałania dwóch ważnych obszarów operacji informacyjnych Kremla: zagrożenia nuklearnego i stosunków polsko-ukraińskich. Przede wszystkim chodzi tu o szantaż jądrowy i groźbę katastrofy jądrowej. Rosyjscy analitycy pracujący dla organów władzy mówią teraz bezpośrednio, że problemem Rosji jest to, że ludzie „przestali się jej bać”. To poważnie ogranicza możliwości Moskwy w zakresie osiągania swoich celów za pomocą szantażu i nacisku. Właśnie po to, by ponownie wzbudzić w ludziach strach, obawy przed katastrofą jądrową, zaktywizowano działania rosyjskiej propagandy i rosyjskiej agentury za granicą.

 

Dlatego rosyjska propaganda tak wiele mówi o zagrożeniu katastrofą nuklearną, czy to fałszywie oskarżając Ukrainę o tworzenie „brudnej bomby”, czy też wzbudzając obawy przed rosyjską bronią jądrową pod przykrywką tej dezinformacji, czy bezpośrednimi groźbami użycia przez Moskwę broni jądrowej. W ten sposób Kreml sugeruje swoim wrogom fałszywą dychotomię: „Albo Rosja wygra, albo dojdzie do katastrofy nuklearnej”. Strach jest potężnym narzędziem polityki zagranicznej Moskwy, a rosyjska propaganda obecnie aktywnie pracuje nad wzmocnieniem możliwości tego narzędzia.

 

Ponadto, nawet w ramach globalnych operacji informacyjnych, Moskwa nadal skupia się osobno na współdziałaniu Polski i Ukrainy. W każdych okolicznościach rosyjska propaganda stara się powiązać stosunki panujące między tymi krajami z negatywnymi informacjami bądź z ich potencjalnymi fatalnymi konsekwencjami w przyszłości. Deprecjacja obrazu współpracy między Polską, a Ukrainą oraz osłabienie jej pozostaje strategicznym celem Kremla.

 

Autor: Denys Moskalyk

 

 

Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2022”

 

 

Fot. Ilya Pitalev, Sputnik via Newsweek