Kremlowska maszyna propagandowa kontynuuje proces konsolidowania własnego społeczeństwa wokół wydarzeń odnoszących się do trwającej na Ukrainie wojny. Moskwa stara się wzmacniać zafałszowany obraz rzeczywistości, zgodnie z którym trwająca na Ukrainie wojna to efekt „agresywnych zamierzeń NATO”, na które Rosja musiała odpowiedzieć poprzez przeprowadzenie „operacji specjalnej”. Narracje emitowane przez rosyjskie ośrodki propagandowe zmierzają przy tym w stronę kreowania wojny na Ukrainie jako starcia pomiędzy Rosją, a NATO/USA. W ten sposób Kreml stara się wytłumaczyć swoim obywatelom to, że pomimo 55 dni wojny, Siły Zbrojne Fed. Rosyjskiej nadal nie odniosły zasadniczego zwycięstwa.
Bazowa linia propagandowa rozwijana jest każdego dnia o nowe przekazy. Jeden z kluczowych kierunków dotyczy oskarżania Ukrainy o przygotowywanie kolejnych „prowokacji”. W ramach bieżących działań akcentowane jest „wysokie ryzyko” ataku ukraińskich sił zbrojnych na obiekty sakralne w okresie prawosławnej Wielkanocy. Ukraińcy mają rzekomo planować dokonanie ostrzału moździerzowego cerkwi znajdujących się na obszarze obwodu charkowskiego oraz na południu kraju, co (jak twierdzą Rosjanie) ma mieć charakter imitowania ataku SZ Fed. Rosyjskiej. Poprzez tego rodzaju narracje Rosjanie odwracają uwagę od popełnionych przez siebie zbrodni (m.in. w obwodzie kijowskim). Warto zaznaczyć, iż w okresie 2014-2022 Rosjanie niejednokrotnie ostrzeliwali cerkwie czy prowadzili operacje informacyjno-psychologiczne polegające na imitowaniu ataku „ukraińskich nacjonalistów” na obiekty sakralne należące do tzw. Cerkwii Prawosławnej patriarchatu moskiewskiego. Przekazy strony rosyjskiej stanowią sygnał świadczący o zwiększonym ryzyku przeprowadzenia przez rosyjskie grupy dywersyjne ataków na cerkwie prawosławne (szczególnie tzw. patriarchatu moskiewskiego).
Na „kierunku polskim” Rosjanie z kolei nadal starają się kreować państwo polskie na zagrożenie dla ich państwa oraz stronę prowadzącą przeciwko Fed. Rosyjskiej notoryczne prowokacje. Jednym z przekazów odnoszących się do danej aktywności był komunikat z 19.04.2022, który dotyczył prac Rady Federacji, której deputowani mają rozważyć w jaki sposób działać w obliczu „nawoływań polityków państw zagranicznych do stymulowania dezintegracji Fed. Rosyjskiej”. Zgodnie z komunikatem przedstawicieli Rady Federacji, państwami które nawołują do podziału obszaru Rosji są: Polska, Ukraina (żąda „rosyjskiego Krymu”) i Japonia (planuje przejąć Wyspy Kurylskie). „Wroga aktywność” państwa polskiego ma odnosić się do nawoływania do przejęcia kontroli nad obwodem kaliningradzkim. Działania Rady Federacji wpisują się w kontekst kreowania Polski oraz innych państw na zagrożenie dla Rosji, na które Kreml musi “odpowiednio” zareagować. Aktywność ta stanowi element budowania obrazu Rosji jako „oblężonej twierdzy”, która musi zmagać się z „agresywnymi sąsiadami” takimi jak Polska, którzy pragną zagarnąć rosyjskie ziemie.
Rosyjski aparat propagandowy coraz mocniej eksponuje przy tym kwestie wsparcia militarnego przekazywanego Ukrainie przez państwa Zachodu. Zdjęcia i nagrania pojawiające się w sieci, które przedstawiają ruch sprzętu wojskowego na obszarze RP, interpretowane są jako przykład kolejnych kolumn sprzętu zmierzającego na Ukrainę. Rosjanie budują obraz rzeczywistości, zgodnie z którym NATO w coraz bardziej bezpośredni sposób uczestniczy w konflikcie na Ukrainie. Polska odgrywa w przekazie propagandowym kluczową rolę, gdyż to Warszawa ma być najbardziej wrogim Rosji europejskim państwem NATO – w tym celu Polskę przedstawia się jako kraj „nazistowski”, „faszystowski”, „rusofobiczny”, posiadający imperialne ambicje. Polska w rosyjskim zafałszowanym obrazie rzeczywistości to druga najbardziej wroga Rosji „marionetka USA” (po Ukrainie), która umożliwia Waszyngtonowi prowadzenie agresywnej polityki zagrażającej bezpieczeństwu Rosjan. W ten sposób Kreml stara się argumentować Rosjanom potrzebę prowadzenia wojny na Ukrainie. Zniszczenie państwa ukraińskiego ma zagwarantować pokój w regionie oraz zapewnić bezpieczeństwo Rosji. Kremlowskie przekazy propagandowe, coraz częściej akcentują również to, iż kolejnym „naturalnym” działaniem służącym zapewnieniu bezpieczeństwa Rosji jest „neutralizacja” Polski. Warto więc rozumieć, iż zwycięstwo Ukrainy w tej wojnie pozwoli powstrzymać ambicje imperialne Rosjan minimum na kilka dekad (oraz wytworzy szansę na zaistnienie w Rosji trwałej zmiany dot. mentalności czy postrzegania rzeczywistości politycznej) – przegrana Ukrainy może oznaczać natomiast jedynie chwilową (kilku/kilkunastoletnią) „przerwę” od wojny w regionie.
Autor: Michał Marek
Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie “Dyplomacja Publiczna 2022”
Fot. Maximilian Clarke/ SOPA Images/ LightRocket via Getty Images