W ramach działań strony rosyjskiej i białoruskiej z zakresu wojny informacyjnej toczonej przeciwko państwu polskiemu oraz NATO, w sposób nieregularny dochodzi do intensyfikacji procesu kreowania naszego państwa na bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa w regionie. Zależnie od doraźnych celów Moskwy i Mińska, polską armię kreuje się na przygotowaną do uderzenia lub skrajnie słabą i niezdolną do działań obronnych. W kontekście ostatnich dni oficjalnego trwania manewrów Zapad-2021, zintensyfikowano działania kreujące Siły Zbrojne RP na przygotowujące się do prowokacji oraz wzmagające swoją gotowość do przeprowadzenia ataku na kierunku wschodnim.
W bieżących rosyjskich i białoruskich przekazach medialnych, będących elementem działań propagandowych (które od wielu miesięcy są ze sobą zintegrowane), Polska stanowi kraj, który „bezpodstawnie” i „nerwowo” reaguje na prowadzone przez Moskwę i Mińsk wspólne manewry Zapad-2021. Polska kreowana jest przy tym na kraj przygotowujący się do przeprowadzenia prowokacji na granicy oraz militaryzujący wschodnią i północno-wschodnią część kraju. Jednym z elementów przekazu były informacje o przerzucie na wschód polskich żołnierzy w ramach ćwiczeń. W ramach komunikatów i komentarzy, fakt udziału tych jednostek w ćwiczeniach został niejako pominięty – wyeksponowano kwestię „wzmocnienia granic” przez kolejne jednostki WP. Równolegle ponownie odświeżono wątek zwiększania w Polsce ilości wojsk amerykańskich oraz kwestię „agresywnych” działań RP służących „wciągnięciu” Białorusi w sferę wpływów NATO.
Działania strony rosyjskiej i białoruskiej stanowią kontynuację trendu aktywnie rozwijanego po wybuchu na Białorusi fali protestów związanych ze sfałszowaniem przez obecny reżim wyników wyborów prezydenckich. Kreowanie Polski na wroga zewnętrznego oraz wewnętrznego związane wówczas było z próbą deprecjacji obrazu protestów oraz opozycji, których przedstawiano jako „zdrajców” i „agentów polskich służb”. Obecnie możemy przypuszczać, że kierunek ten będzie rozwijany w związku z potrzebą uargumentowania „konieczności” udzielenia przez Rosję wsparcia Białorusi w postaci dyslokacji na obszarze tego państwa rosyjskiego lotnictwa oraz sił lądowych i rakietowych. Działania te wpisują się w kontekst komunikatów dotyczących planów Mińska odnoszących się do wydania przeszło miliarda dolarów na rosyjski sprzęt wojskowy. Warto zaznaczyć, że przekazy te łączono m.in. z informacjami o planach Rosji co do dyslokacji na obszarze zachodnich obszarów Białorusi radarów będących elementem systemu rakietowego S-500 (system ten zgodnie z komunikatami strony rosyjskiej, ma zostać dostarczony rosyjskiej armii w 2022 roku). Pojawiają się również informacje, zgodnie z którymi systemy rakietowe S-500 zostaną dyslokowane na obszarze Białorusi. Przekazy te najprawdopodobniej są jednak elementem wojny informacyjnej – próba wprowadzenia tego rodzaju informacji do infosfery państw zachodnich (forma „zastraszania” zachodnich społeczeństw wizją „niepokonanej” Rosji dysponującej nowoczesną bronią, wobec której NATO pozostaje „bezsilne”).
Proces wzmacniania na Białorusi oraz w Rosji negatywnego obrazu Polski jako trwałego zagrożenia, a także siły prowokującej napięcia będzie rozwijany nadal. Zależnie od doraźnych celów będzie on wyciszany lub intensyfikowany tak, aby wspomagać inne kierunki rozwijane w ramach wojny informacyjnej toczonej przeciwko Polsce oraz państwom NATO. Pomimo potencjalnych chwilowych momentów ograniczania procesu kolportowania omawianych przekazów, należy zakładać, że w przeciągu najbliższego roku kreowanie Polski na stronę prowokującą napięcia oraz toczącą “wojnę hybrydową” przeciwko Białorusi i Rosji będzie stałym elementem rosyjskich przekazów propagandowych wpisujących się w kontekst zwiększania obecności armii rosyjskiej na obszarze Białorusi.
Autor: Michał Marek