Rosyjski aparat dezinformacyjny nadal rozwija podstawowe kierunki odnoszące się do działań służących deprecjonowaniu obrazu Polski i Polaków – są nimi: przejaskrawianie/fałszowanie rzeczywistego stanu relacji polsko-ukraińskich oraz kreowanie Polski na zagrożenie dla pokoju w regionie. W ciągu ostatnich tygodni (przełom listopada i grudnia) wiodącym wśród powyższych stał się (i nadal pozostaje) kierunek dot. relacji polsko-ukraińskich. W ramach danej aktywności Rosjanie koncentrują się na komentowaniu protestu polskich przewoźników, co służy zakorzenianiu na Ukrainie negatywnego obrazu Polski oraz przekonywaniu Rosjan, iż wojna „wkrótce zakończy się wielkim zwycięstwem” w efekcie wstrzymania wsparcia płynącego z Zachodu na Ukrainę.
Poprzez przejaskrawianie sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej (ukazywanie protestów niemalże jako stanu, który poprzedza wybuch konfliktu zbrojnego pomiędzy Polską i Ukrainą) oraz ukazywanie Polski jako kraju, który rzekomo zdecydował się na utworzenie międzynarodowej „antyukraińskiej koalicji” Rosjanie fałszują obraz danego zjawiska przedstawiając go jako rzekomo powszechnie popieraną przez Polaków inicjatywę, co ma stanowić dowód na „ostateczną zdradę” względem Ukrainy dokonaną przez Polskę/Polaków. „Zdrada” ta ma być z jednej strony efektem „odrzucenia przez Polaków rusofobii” (która rzekomo legła u podstaw porozumienia polsko-ukraińskiego) lub efektem zrozumienia przez Polaków swojego „błędu” jakim było wspieranie „kijowskiego neonazistowskiego reżimu”. W szerokim kontekście protest przewoźników jest więc wykorzystywany do ukazania Polski jako państwa, które „zdradziło” Ukrainę przy równoległym deprecjonowaniu obrazu Ukrainy (ukazywaniu Kijowa jako „reżimu”, którego „zbrodniczy/szkodliwy dla Europy” charakter dostrzegli nawet Polacy).
Drugi z kierunków, który przejawia się w mniejszym stopniu odnosi się do kreowania Polski na państwo stale wzmacniające swój potencjał militarny na wschodzie kraju, co przedstawiane jest jako zagrożenie dla Białorusi, Rosji oraz pokoju w regionie. Strona rosyjska w ramach swoich działań eksponowała m.in. doniesienia o formowaniu batalionu saperskiego w Augustowie oraz kwestie związane z pozyskiwaniem przez WP nowego sprzętu. Wskazane działania oraz podobne wydarzenia kreowane są przez stronę rosyjską oraz białoruską na bezpośrednie przykłady „agresywnej” i „militarystycznej” polityki państwa polskiego. W ramach budowanych przekazów nie wspomina się o podstawowym czynniku, który stymuluje do działań z zakresu wzmagania potencjału obronnego WP jakim jest potrzeba wzmacniania bezpieczeństwa w obliczu agresji zbrojnej dokonanej przez Rosję (przy współudziale Mińska) na sąsiednie państwo – Ukrainę.
Prowadzone obecnie przez stronę rosyjską działania dezinformacyjne i propagandowe kierowane przeciwko Polsce koncentrują się na wzmacnianiu negatywnego obrazu Polski w Rosji, na Białorusi, Ukrainie oraz równolegle na całej arenie międzynarodowej. Rosjanie z jednej strony starają się przekonać swoich obywateli, iż Ukraina traci wsparcie międzynarodowe, co “zakończy się jej klęską”, a z drugiej starają się wybielać/usprawiedliwiać własne działania, które mają być odpowiedzią na „agresje ze strony Zachodu”. Równolegle dochodzi do prób zakorzenienia jak najbardziej negatywnego obrazu Polski na Ukrainie oraz na Białorusi w oparciu o kreowanie Polski na „zdrajcę” i partnera, któremu „nie można zaufać”. Dane aktywności uzupełniane są o dekonstruowanie na innych kierunkach zagranicznych pozytywnego przekazu o Polsce jako liderze wsparcia udzielanego Ukrainie – podważanie tego przekazu poprzez przekonywanie, iż Polacy (o czym ma świadczyć protest przewoźników) jedynie „pozornie” pomagali Ukrainie, “a tak naprawdę” są wrogo nastawieni wobec Kijowa i narodu ukraińskiego.
Autor: dr Michał Marek
Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2023”