Bieżące działania rosyjskiego aparatu dezinformacyjnego przeciwko Polsce – kontekst wyborów parlamentarnych

Strona rosyjska w okresie (09-15.10.2023) relatywnie ograniczyła swoją aktywność z zakresu emisji materiałów rosyjskojęzycznych deprecjonujących obraz Polski. Prawdopodobnie wynika to z zaangażowania w oddziaływanie w kontekście wojny izraelsko-palestyńskiej, która absorbuje uwagę rosyjskiego aparatu dezinformacyjnego zarówno z zakresu realizacji celów wewnętrznych jak i zewnętrznych.

 

W stosunku do Polski Rosjanie rezonowali kilka przekazów i narracji, które warto odnotować. Jako pierwszą możemy wskazać narrację o rzekomo mającej zaistnieć w Polsce (po wyborach) wojnie domowej. Kluczowym czynnikiem, który pozwolił Rosjanom na rezonowanie narracji była wypowiedź byłego Prezydenta RP Lecha Wałęsy. W oparciu o fragment wywiadu, którego L. Wałęsa udzielił francuskiemu portalowi Le Point rosyjskie źródła emitowały materiały nt. „ryzyka wybuchu wojny domowej” w Polsce. Dane działania odnoszą się do kreowania Polski na „obszar chaosu” oraz państwo, które „zagraża pokojowi” w Europie. Rzekome ryzyko wybuchu wojny domowej przedstawiane jest w sposób podprogowy jako czynnik, który doprowadzi do zdestabilizowania regionu.

 

 

Jako drugi przykład oddziaływania możemy podać przekazy o rzekomym prześladowaniu migrantów przez funkcjonariuszy Służby Granicznej RP. W tym przypadku źródła rosyjskie i białoruskie rezonowały przekaz o rzekomym znęcaniu się Polaków nad migrantem, co przejawiło się m.in. przez „zmuszenie go” do przeciągnięcia ciała zmarłego migranta do granicy białoruskiej. Źródłem danych doniesień jest Państwowy Komitet Graniczny Białorusi – struktura w sposób trwały zaangażowana we wrogą wobec Polski aktywność. Wskazane działanie jest formą utrzymywania w agendzie informacyjnej narracji kreującej Polskę i polskie służby na stronę „odpowiedzialną” za kryzys na granicy polsko-białoruskiej oraz stronę rzekomo odpowiedzialną za „cierpienia migrantów”.

 

 

Równolegle do wskazanych narracji, poważną część uwagi kwestiom dotyczącym wyborów poświęciła strona białoruska. Białoruskie ośrodki dezinformacyjne wyjątkowo aktywnie (12-15.10) tworzyły materiały kreujące zbliżające się wówczas wybory do parlamentu RP na „niedemokratyczne” oraz „najpewniej objęte fałszerstwami”. Mińsk dołożył starań, aby ukazać zbliżające się wybory jako „odbiegające od demokratycznych standardów”, co kontrastowane było z wizją, w której „prawdziwe standardy demokracji” przestrzegane są „jedynie na Białorusi i w Rosji”. Doszło więc do celowego deprecjonowania obrazu Polski oraz procesu wyborczego (w Polsce), co posłużyło do wybielenia obrazu reżimu Łukaszenki, który przedstawiony został jako „gwarantujący bezpieczeństwo i demokrację” (w przeciwieństwie do tego, co rzekomo dzieje się w Polsce).

 

 

W całościowym zafałszowanym obrazie rzeczywistości kreowanym przez Moskwę i Mińsk, Polska jest „podłym reżimem”, który „odrzuca” demokratyczne wartości. Polska ma być również „obszarem chaosu” oraz państwem rzekomo odpowiedzialnym za „cierpienia niewinnych”. W pełnym ujęciu mamy być więc siłą stricte negatywną, która „generuje zagrożenia” i problemy dla siebie i całego regionu.

 

Budowany całościowy zdeformowany obraz rzeczywistości pozwala Rosjanom i Białorusinom m.in. na przekonywanie swoich obywateli, iż jedynie „rosyjsko-białoruski wariant demokracji” jest „właściwy” i to on powinien być „pożądany” przez obywateli. Działanie to uderza więc nie tylko w Polskę, lecz w cały Zachód, którego demokratyczny charakter jest podważany i ukazywany jako czynnik negatywny.

 

Autor: dr Michał Marek

 

Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2023”