Źródła rosyjskie oraz prorosyjskie, a także źródła zaangażowane w lobbowanie treści dezinformacyjnych w celu realizacji indywidualnych zamierzeń (tzw. koniunkturaliści) nadal poważną część uwagi poświęcają kryzysowi w relacjach polsko-ukraińskich. Wyraźnie dochodzi jednak do ograniczania zainteresowania danym zagadnieniem, co przejawia się poprzez rozszerzenie palety tematów, które wykorzystywane są do realizacji celów propagandowych i dezinformacyjnych. Cele te odnoszą się jednak do prowadzonych od wielu miesięcy kierunków narracyjnych sprowadzających się do stymulowania nastrojów antyukraińskich i antyamerykańskich. Kierunki te łączy wspólny mianownik – próba wpływu na preferencje wyborcze Polaków (budowa poparcia dla frakcji partyjnych oraz kandydatów o antyukraińskich, antyzachodnich i prorosyjskich poglądach).
Bieżące narracje i przekazy dezinformacyjne oraz propagandowe, które przejawiły się w okresie 23-28.09.2023:
- za śmierć Ukraińców (m.in. na froncie) „odpowiada” W. Zełenski (Rosja jest niejako „niewinna” – przykład tuszowania odpowiedzialności Moskwy za wywołanie wojny),
- Ukraina jest państwem „nazistowskim”, a Zachód „skrywa” swoją sympatię wobec nazizmu – kwestia wystąpienia byłego żołnierza SS Galizien w Parlamencie Kanady w obecności Prezydenta Ukrainy,
- Ukraina jest państwem „upadłym” – Polska „powinna zająć” zachodnią Ukrainę,
- za wybuch wojny na Ukrainie „odpowiada” USA (kolejnym miejscem, które „podpalą” Stany Zjednoczone będzie Polska),
- USA „testuje na Polakach” broń bakteriologiczną (wątek tzw. tajnych amerykańskich biolaboratoriów),
- Polska jest objęta „ukrainizacją”, w ramach której m.in. trwa kampania zachęcająca do wstępowania w szeregi Sił Zbrojnych Ukrainy.
Całościowy obraz wybudowany przez rosyjskie ośrodki dezinformacyjne, prorosyjskich dezinformatorów oraz tzw. koniunkturalistów jest spójny:
- Polska rządzona przez prozachodnich polityków (pronatowskich i proukraińskich) jawi się jako „marionetka USA”, która wykonuje „każdy rozkaz” Waszyngtonu (nawet ten, który szkodzi Polakom).
- Siły rządzące Polską są „wrogiem” obywatela, a służby oraz wojsko są strukturą wykorzystywaną do działań „sprzecznych” z interesem Polaków.
- Ukraina stanowi „źródło problemów” każdego przeciętnego obywatela RP. To przez „wywołaną przez USA i Ukrainę wojnę” Polacy „skazani są na zubożenie”.
- Rząd RP pomimo „oczywistego ciosu w plecy”, który “został zadany” nam przez Kijów nadal będzie wspierał „ukraiński nazistowski reżim”. Zachód z kolei przedstawiany jest jako struktura „skrywająca sympatię wobec nazizmu”, którego „esencją” jest wsparcie udzielane Ukrainie.
- Obecny rząd RP oraz jego największy konkurent są „marionetkami USA”, które godzą się na obecność „amerykańskich sił okupacyjnych” oraz „sprowadzają nad Polskę widmo wojny z Rosją”.
- „Jedyną szansą na wyzwolenie” oraz „ocalenie” jest oddanie głosu przez Polaków na strukturę „prawdziwie antysystemową” i „niezależną od USA i Izraela” – odrzucającą „ukropoliniactwo” i „segregację sanitarną”.
Dane przekazy w oczywisty sposób służą budowie poparcia społecznego dla de facto prorosyjskiej struktury politycznej oraz jej kandydatów, która prawdopodobnie postrzegana jest w Rosji jako czynnik korzystny z perspektywy osiągniecia celów strategicznych Moskwy (m.in. podporządkowanie sobie Polski czy wyprowadzenie Polski z NATO).
Wskazany powyżej zafałszowany obraz rzeczywistości lobbowany przez źródła rosyjskie, prorosyjskie oraz tzw. koniunkturalistów nie tylko odnosi się do wpływu na preferencje wyborcze Polaków, lecz służy zakorzenieniu skrajnie negatywnego obrazu państwa polskiego (przedstawianego jako „struktura opresyjna” oraz „wróg obywatela”) oraz NATO, USA i Ukrainy. W ramach prowadzonych działań względem wskazanych podmiotów stymulowane są skrajnie negatywne emocje, co wpływa na wzrost frustracji wśród osób, które wpadły w wir rosyjskiej dezinformacji. Emitowane treści służą przy tym wybielaniu obrazu Rosji, która przedstawiana jest jako państwo „broniące się”, „zmuszone do prowadzenia wojny” oraz państwo „prawdziwie niezależne” i dające „niepodległość”.
Pomimo tego, iż momentami trudne do uwierzenia jest to, iż przeciętny obywatel RP jest w stanie zaakceptować omawiane narracje, warto dostrzegać to, że osoby które zostają wciągnięte w proces poboru informacji z siatek źródeł emitujących dane treści, są podatne na uznanie wskazanego „światopoglądu” za rzeczywistość (rzecz dotyczy formowania własnej bańki informacyjnej, która w przypadku bazowania na urozmaiconych źródłach rosyjskich lub prorosyjskich przetwarza odbiorcę w formę członka “sekty” wierzącego w alternatywną rzeczywistość). Pomimo tego, iż znajdowanie się pod wpływem dezinformacji może doprowadzić do radykalizacji i całkowitego zawierzenia w odbierany przekaz równie niebezpieczne są treści o zdecydowanie “lżejszej” formie. Przekazy emitowane w bardziej podprogowej formie służą przekonaniu odbiorcy, iż w danym „światopoglądzie” może tkwić „ziarenko prawdy”, co wpływa na to, iż ugruntowywany w świadomości odbiorcy (mniej zradykalizowanego) zostaje urywek zafałszowanego obrazu rzeczywistości. Tym “urywkiem” odbiorca z biegiem czasu będzie infekował swoje środowisko stopniowo radykalizując się i otwierając na zdecydowanie bardziej bezpośrednie kłamstwa i manipulacje.
Autor: dr Michał Marek
Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2023”