Ewolucja hybrydowych metod rosyjskich operacji informacyjno-psychologicznych

W konfliktach zbrojnych XXI wieku na pierwszy plan wysuwa się nie fizyczne neutralizowanie siły militarnej wroga, ale stworzenie korzystniejszego „modelu” informacyjnego całościowego obrazu rzeczywistości.

 

Konfrontacja informacyjno-psychologiczna lub, jak mylnie ją nazywamy, „wojna informacyjna”, absolutnie nie jest nową koncepcją. Na wszystkich etapach swojego rozwoju kojarzona była przede wszystkim z militarno-politycznymi (a później – gospodarczymi, kulturalnymi i innymi) działaniami państwa i była mocno osadzona na społeczno-politycznej strukturze społeczeństwa. Szczyt i punkt zwrotny w rozwoju idei takiej konfrontacji nastąpił wraz z końcem zimnej wojny i początkiem nowej wojny z iluzorycznym międzynarodowym terroryzmem.

 

Najbardziej udanym poligonem do testowania skuteczności odpowiednich schematów i narzędzi organizacyjnych była pierwsza wojna w Zatoce Perskiej.  Był to triumf narzędzi informacyjno-psychologicznych w służbie Sił Zbrojnych. Wynikające z tego pomyślne doświadczenia zostały następnie zastosowane we wszystkich głównych konfliktach zbrojnych końca XX wieku.  Pierwszą ofiarą wojny zawsze była infrastruktura informacyjna – stacje telewizyjne i radiowe, agencje informacyjne, sieci komunikacyjne.  A w zamian za powstałą niepokojącą próżnię informacyjną, lokalni mieszkańcy niemal natychmiast otrzymywali „niezbędne” informacje, którym towarzyszył odpowiedni obraz.

 

Koncepcja ta przeszła w nowy etap ewolucji po tragicznych wydarzeniach z 11 września, kiedy zarówno dla Stanów Zjednoczonych, jak i dla społeczności międzynarodowej, stało się jasne, że charakter wojen i konfliktów zbrojnych zmieni się na zawsze. Zamiast tradycyjnych konfrontacji armii regularnych świat otrzymał zupełnie nowe rodzaje starć zbrojnych, nieograniczonych ani geograficznie, ani organizacyjnie. W rezultacie znana wcześniej koncepcja konfrontacji informacyjno-psychologicznej otrzymała nowe życie jako koncepcja konfrontacji „sieciowej” (Network-Centric Warfare – NCW).

 

W koncepcji konfrontacji „sieciowej” pojawił się czwarty wymiar pola walki – sfera duchowa i wirtualna. Głównym celem takiej wojny nie jest podbój terytorium, ale podbój „duszy walczącego ludu” przy „zachowaniu ducha swojej armii i ludu”.

 

Zmieniła się rola i miejsce sił zbrojnych. Nacisk położono na prowadzenie operacji pozamilitarnych (Operations Other Than War), co wymaga ścisłej współpracy z organizacjami pozarządowymi. Do działań w „nowym” wymiarze angażowane są także środki masowego przekazu.

 

Innymi słowy, w konfliktach zbrojnych XXI wieku na pierwszy plan wysuwa się nie fizyczne ograniczenie zdolności struktur militarnych wroga, ale stworzenie bardziej korzystnego „modelu” informacyjnego każdego pojedynczego działania i ogólnego obrazu jako całości. To z kolei radykalnie zmienia podejście do strategii militarnej – cele do zadania ciosów wybierane są na podstawie późniejszego „rezonansu” informacyjnego – im jest on silniejszy, tym korzystniejszy jest wybrany do zniszczenia cel.

 

Jednak po praktycznym rozwinięciu tej koncepcji przez Siły Zbrojne USA przeciwko głównemu „sieciowemu” wrogowi, Al-Kaidzie w Afganistanie w latach 2001-2002 oraz w Iraku w 2003 r., musiano z niej zrezygnować. Wykorzystanie regularnych wojsk w operacjach opartych na zasadzie „sieciowej” drastycznie zmniejsza skuteczność tego właśnie rezonansu informacyjnego. Centralną ideą każdego raportu informacyjnego z pola walki nie jest samo wydarzenie, ale związanie uczestników starcia z konkretnym państwem i/lub grupą państw.

 

Rosja, która zawsze bardzo uważnie nasłuchiwała „sygnałów od wroga” zza oceanu, znalazła proste i genialne rozwiązanie tego problemu. Teoretyczną analizę tego problemu w Rosji rozpoczął znany kremlowski apologeta A. Dugin, który przemianował amerykańską koncepcję w „wojny sieciowe”.

 

Następnie idee te były dalej rozwijane w tzw. „doktrynie Gierasimowa” – to właściwie cykl dwóch wykładów wygłoszonych przez szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych FR generała Gierasimowa,

 

Pierwszy, odczytany w styczniu 2013 r. na posiedzeniach Akademii Nauk Wojskowych (ANW), opierał się na doświadczeniu konfrontacji „sieciowej” w refrakcji wydarzeń „arabskiej wiosny” – masowych protestów, powstań i konfliktów wewnętrznych z udziałem zewnętrznym na Bliskim Wschodzie w latach 2010-2012.

 

To właśnie ta wersja hybrydowego zestawu narzędzi Federacji Rosyjskiej stała się podstawą operacji wojskowej aneksji ukraińskiego Krymu i zajęcia części Donbasu na początku 2014 roku.

 

Praktyczną stronę tej wizji problemu opracował ten sam Girkin „Striełkow” na przykładzie kryzysu militarnego w Syrii. Jeszcze w maju 2013 r. podczas okrągłego stołu zorganizowanego przez rosyjskie pismo „Niezależny Przegląd Wojskowy”, poświęconego rozwojowi i skutkom konfrontacji zbrojnej na Bliskim Wschodzie, twierdził: „Podstawą sukcesu w wojnach nowego typu są prewencyjne operacje specjalne, a nie operacje wojskowe na dużą skalę. Eliminując na czas, choć nie zawsze środkami prawnymi, kilku prowodyrów, takie operacje ratują tysiące istnień ludzkich, całe regiony”.

 

Następnie praktyka pokazała ograniczenia tej wersji hybrydowego zestawu narzędzi – okazał się on zbyt zależny od 2 kluczowych parametrów:

 

  1. Efektu zaskoczenia
  2. Czasu

 

Jeśli w czasie aneksji Krymu rosyjskie jednostki hybrydowe poradziły sobie ze swoimi zadaniami, zanim instytucje polityczne i bezpieczeństwa Ukrainy zdołały przezwyciężyć sztucznie stworzony „chaos informacyjny”, to w czasie okupacji Donbasu, kiedy Ukraina była już gotowa na taki rozwój wydarzeń, do lipca-sierpnia kierownictwo wojskowo-polityczne Federacji Rosyjskiej zostało zmuszone do porzucenia taktyki hybrydowej i przejścia na masowe użycie regularnych jednostek, które otwarcie przekraczały wschodnią granicę z Ukrainą, aby wspierać jednostki hybrydowe i nieregularne.

 

Kilka lat zajęło kierownictwu wojskowo-politycznemu Federacji Rosyjskiej „przetrawienie” zdobytych doświadczeń i praca nad błędami, a 2 marca 2019 r. generał Gierasimow przedstawił ewolucyjną kontynuację swojego poprzedniego raportu, w którym uwzględniono praktyczne lekcje i wyciągnięto stosowne wnioski.

 

Nowy etap ewolucji metod hybrydowych Fed. Rosyjskiej był już bardziej oparty o użycie na dużą skalę sił konwencjonalnych w wielkoskalowej konfrontacji mającej na celu „osiągnięcie wyższości nad resztą ludzkości”.

 

Ponadto to właśnie ta wersja rosyjskich metod hybrydowych utorowała drogę do inwazji na Ukrainę na pełną skalę 24 lutego 2022 r., proklamując przejście do „strategii aktywnej obrony”, której integralną częścią jest „kompleks zapobiegawczych środków neutralizujących zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa.”

 

Rozpoczęta 24 lutego br. inwazja na Ukrainę na pełną skalę pokazała także ogólne ograniczenia hybrydowej strategii Kremla: pierwsze dni inwazji wyraźnie pokazały, że Siły Zbrojne Rosji działają dokładnie tak samo, jak działały na Krymie 8 lat temu, polegając tylko na dużej liczbie własnych sił.

 

Ogólna gotowość Sił Zbrojnych Ukrainy do obrony i przeciwdziałania taktyce rosyjskiej (oparta na solidnych doświadczeniach konfrontacji w Donbasie w latach 2014-2022) pozwoliła już w pierwszych dniach i tygodniach całkowicie odwrócić przebieg inwazji na korzyść Sił Zbrojnych Ukrainy.

 

W przyszłości sukcesy wojsk ukraińskich, które w dużej mierze opierają się na skutecznej integracji własnych doświadczeń bojowych z nowoczesnymi systemami uzbrojenia oraz zestawem środków pomocy wojskowo-technicznej zachodnich sojuszników, wymusiły na kierownictwie wojskowo-politycznym Federacji Rosyjskiej powrót do bardziej znanych metod prowadzenia wojny – wykorzystując własną przewagę liczebną, taktykę terroru, szantaż i masową propagandę.

 

 

 

Autor: dr Taras Żowtenko

 

 

Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2022”

 

 

Shutterstock via wiadomosci.dziennik.pl