Budowanie napięć na granicy białorusko-ukraińskiej

W przeciągu ostatnich 7 dni, zarówno rosyjskie jak i białoruskie ośrodki propagandowe prowadzą aktywne działania z zakresu budowy obrazu narastających napięć na granicy białorusko-ukraińskiej. Oprócz popularyzacji informacji o rzekomych przygotowaniach Ukrainy do przeprowadzenia prowokacji na północy kraju, Mińsk (prawdopodobnie w kooperacji z Moskwą) tworzy przekazy o charakterze „fake news”, które odwołując się do sfery emocjonalnej odbiorcy mają na celu stymulowanie skrajnie negatywnych uczuć względem państwa ukraińskiego.

 

Jednym z przykładów fałszywych informacji były przekazy o rzekomym rozstrzelaniu grupy migrantów przez ukraińskich żołnierzy. Źródłem informacji był wpis umieszczony w sieciach społecznościowych przez konto imitujące profil prowadzony przez ukraińskiego żołnierza. Konto to było używane do popularyzacji treści dezinformacyjnych w latach wcześniejszych. W celu uwiarygodnienia przekazu, oprócz opisu “wydarzenia” umieszczono nagranie mające przedstawiać użycie broni palnej względem bliżej nieokreślonej grupy osób (ujęcia wykonane w trudnym do określenia miejscu przy użyciu kamery termowizyjnej – być może była to inscenizacja). W oparciu o nagranie aktywnie popularyzowane 1 grudnia, wytworzono narrację o gotowości Sił Zbrojnych Ukrainy do zabijania migrantów, co połączono z narracją o „ludobójstwie” prowadzonym rzekomo przez ukraińskich żołnierzy na Donbasie.

 

 

Kolejna z wątpliwych informacji dotyczyła przekazu strony białoruskiej o rzekomym naruszeniu granicy białorusko-ukraińskiej przez ukraiński helikopter wojskowy. Informacja z 4 grudnia również została wsparta o nagrania udostępnione przez Państwowy Komitet Graniczny Białorusi, które przedstawiały przelot helikoptera nad obszarem tego kraju (ukazane na nagraniu kadry nie pozwalają na potwierdzenie tez PKGB). Tego samego dnia, strona ukraińska zaprzeczyła doniesieniom PKGB.

 

 

Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku, wątpliwe tezy strony białoruskiej aktywnie popularyzowano w przestrzeni informacyjnej przy pomocy kluczowych rosyjskich ośrodków medialnych. Wskazanym „wydarzeniom” uwagę poświęcały zarówno rosyjskie kanały TV jak i portale informacyjne oraz kanały Telegram zaangażowane w machinę dezinformacyjną. Dzięki tym “wydarzeniom” wykreowano obraz odpowiedzialności Ukrainy za eskalowanie napięć na granicy z Białorusią. Działania te wpisują się w kontekst budowy obrazu narastających napięć na granicy rosyjsko-ukraińskiej, co odnosi się do prób wymuszenia na Zachodzie przyjęcia rosyjskich postulatów odnoszących się do konfliktu na Donbasie, tzw. finlandyzacji Ukrainy, sankcji nałożonych na Białoruś oraz dot. kwestii Nord Stream 2. Działania te odnoszą się również do prób „nakłonienia” J. Bidena do rozmów z W. Putinem (rozmowa będzie mieć miejsce 07.12.2021).

 

Zgodnie z rosyjskimi przekazami, rozmowa pomiędzy prezydentami Rosji i USA dotyczyć ma m.in. problematyki „ustabilizowania” sytuacji w Europie Wschodniej oraz kwestii gwarancji bezpieczeństwa (deklaracji dot. zablokowania procesu integracji Ukrainy z NATO). Publikacje propagandowe oraz wypowiedzi rosyjskich „autorytetów” dotyczące tematu rozmów liderów obu państw, stanowią wyraźny sygnał wskazujący na cel prowadzonych przez Kreml operacji. Celem tym jest „nakłonienie” liderów Zachodu do przyjęcia żądań Kremla. Przyjęcie tych „propozycji” zagwarantować ma trwały pokój w regionie. Warto dostrzegać to, iż Federacja Rosyjska ponownie wykreowała szereg „problemów”, które zgodnie z tezami Kremla, rozwiązać może wyłącznie Moskwa. Mechanizm ten stanowi trwały element „gry” prowadzonej przez Kreml. Akceptacja rosyjskich postulatów przez USA oraz inne państwa NATO uznane zostanie przez Moskwę za przejaw słabości. Zachód otrzyma przy tym złudne poczucie bezpieczeństwa, które w odpowiednim dla W. Putina momencie zostanie zastąpione kolejną eskalacją napięć.

 

Autor: Michał Marek

Fot. mil.ru